Wpis z mikrobloga

@Pradi: Chłop ma zrytą psychę, a chłop którego rodzina dostaje odznaczenie nie ma już nic. To jest najbardziej martwiące, że dla "państwa", czy prezydenta, jesteś wart zmarszczenia czoła i smutnej miny w najlepszym wypadku.
@Pradi: Nikt się tutaj nie doszukuje drugiego dna, bo go po prostu nie ma. Nie każdy kto ginie na wojnie jest żołnierzem. Skomentowałem, bo zbulwersowało mnie to, jak komentujący czasami piszą, jak to współczują prezydentowi Ukrainy, ale prawda jest taka, że on żyje, jego rodzina również i jest bezpieczny. A tysiące ludzi nie mają tego komfortu.
@IceBeast: No i to jest właśnie w #!$%@? smutne, że pewnie nic więcej nie
@Pradi: Nie sądzę. Samo to, że nie musi się bać o swoją rodzinę, to już ogromne odciążenie w czasie wojny. Poza tym, ten człowiek ot tak zdecydował, że zabrania mężczyznom wyjeżdżać z kraju, samemu wiedząc, że jest bezpieczny.
Czy świat nie jest czarno-biały? Właśnie co raz bardziej okazuje się, że jest. Nie ma miejsca na pierdzielenie w stylu Franciszka, że w sumie to wszyscy po trochu są winni. Winni są ruscy.
@masakraman: Masz prawo krytykować tę decyzję, ale z punktu widzenia racji stanu państwa, w obliczu wojny i chęci zapewnienia bezpieczeństwa cywilom, postanowienie o zakazie wyjazdu mężczyzn w wieku od 18 do 60 lat, było całkowicie normalne, logiczne i spodziewane w każdym państwie, które znalazłoby się na miejscu Ukrainy. Co do bezpieczeństwa Zełeńskiego, to on żadnej pewności nie miał i nie ma. W każdym momencie tego konfliktu mógł zginąć z ręki zamachowców,
Być może Zełeński nie musiał bać się o własną rodzinę, ale z pewnością boi się o każdego Ukraińca i cierpi, kiedy ginie następny.


@Pradi: Bardzo ładnie i górnolotnie brzmi, ale w rzeczywistości dla niego to tylko liczba. Wczoraj zginęło 100 mężczyzn, a dzisiaj 101. "No trudno, wojna, ludzie giną, a teraz mam umówioną wideokonferencję z ONZ, a potem spotkanie z premierami. Muszę jeszcze przemówienie napisać i skleić filmik ze smutną muzyką".