Wpis z mikrobloga

Jak to jest, że benzo (bromazepam) u mnie działa tak, że nagle z mojej stagnacji zaczynam mieć chęci na rzeczy które lubię robić. SNRI (Duluosksetyna) dzieła dobrze jeśli chodzi o depresję i większą energię, natomiast nie czuję ani szczęścia ani smutku. Moja osobowość jest jakby to ująć - płaska, neutralna. Nie zachęca do robienia czegokolwiek.

Chciałbym przetestować branie codziennie benzosów bo słyszałem z wielu źródeł, że są osoby które zażywają benzo codziennie przez lata (w normalnych dawkach) i nie czują potrzeby brać więcej, czują się dobrze, wyciszone lęki.

Powiedzcie mi jak to jest. Bez benzosów to nawet grać na kompie mi się nie chce, nie mówiąc o grze na gitarze chociażby czy jakimkolwiek self personal growth. Plus benzosy nie ryją wątroby.

Nie wiem co już myśleć, przerobiłem większość leków SSRI, SNRI i tak słabo to działa. SNRI najlepiej ale lęki od samego rana do wieczora się utrzymują. Może powinienem rzucić SNRI (po którym poty nocne to jest tragedia) a zacząć kurację Kwetiapiną w 150-300 i posiłkować się Benzosami i Pregabaliną raz na 3 dni. Co wy o tym sądzicie?

Pomóżcie proszę. Już tyle leków przerabiałem, od Fluoksetyny po Escitalopram, po Wenlafaksynę, po Fluwoksaminę, Trittico, często SSRI mieszane z mitrazapiną na noc która też dość szybko przestaje działać. Nic nie tłumi moich lęków które blokują moje hobby, zajawki itp. I need help mates.

#psychologia #psychiatria #leki #przegryw
  • 95
@AudreyHorne51: idź do dobrego psychiatry, benzo na co dzien to nie jest dobry pomysł.
Poza tym pamiętaj, że psychotropy nie leczą, tylko maskują i łagodzą objawy, musisz iść na terapię, żeby to miało sens, chęci do życia muszą wyjść od ciebie, a nie z leków.
@AudreyHorne51: Na benzo rośnie tolerancja bardzo szybko, szczególnie jesli jadłbys codziennie. Będziesz musiał brać coraz większe dawki, żeby czuć się normalnie, a jak będziesz chciał to odstawić po dłuższym braniu, to przejdziesz przez piekło i potężne syndromy odstawienia. Poza tym benzo tez mocno tłumią emocje i to nie tylko lęku, ale in general. Benzo zaburzają tez funkcje poznawcze i motoryczne (prowadzenie samochodu raczej niezbyt wchodzi w grę), a po paru latach
@AudreyHorne51: Po pierwsze: benzo uzależniają i ciężko jest je odstawić, kiedy się człowiek wkręci. Po drugie, jeśli masz spoko psychiatrę (a jeśli nie masz, to zmień na takiego) to przecież możesz z nim rozmawiać o swoich lekach, potrzebach wobec leków, ewentualnych pomysłach, czy ogólnie o planie leczenia. Masz prawo pytać, dzielić się spostrzeżeniami jak na ciebie wpływają i oczekiwaniami. Psychiatra nie jest od tego, żeby go robić w #!$%@? dla recepty
@PomaranczaTesto: nie no, pewnie, nich niszczy sobie zdrowie i rozwala dalej psychikę, bo random z wykopu jest przeciwny leczeniu zaburzeń psychicznych i zaleca branie gównianych leków do końca życia, które przy takiej farmakologii za długie nie będzie xD
Może zamiast dawać szkodliwe rady inny, sam też weź się za ogarnięcie swojej psychiki i idź do przasnego psychiatry i na terapię?
@AudreyHorne51: ile mniej więcej bierzesz jeden lek? SSRI i SNRI na początku przeważnie zamulają, po jakimś miesiącu/dwóch/trzech wraca siła. Nie ma co liczyć, że na tych lekach będziesz miał humor jak po dwóch piwkach (jak w przypadku benzo) bo one nie mają takiego działania, one tylko lekko spłycają lęk i emocje aby można było podjąć psychoterpie.
W przypadku zaburzeń lękowych najważniejsza jest terapia i jeżeli chcesz się wyleczyć a nie zaleczyć
@PomaranczaTesto: każdy dobry psychiatra zaleca psychoterapię. Niestety, gdyby zaburzenia psychiczne były tak proste, że wystarczy łyknąć kilka tabletek i będzie dobrze, to nie byloby tak wielu ludzi z problemami.
Leki są po to, żeby stłumić te najbardziej uciążliwe objawy, ale same w sobie psychiki nie naprawiają, takie są fakty niestety, jedyną opcją na całkowite wyjście z tego jest polaczenie leków z odpowiednią terapią, a nie wyniszczanie organizmu uzależniającym gównem.
@PomaranczaTesto: czy Ty w ogóle wiesz jak wygląda psychoterapia? To nie jest pogadanka jak w filmach, że leżysz na kozetce i opowiadasz jakie masz #!$%@? życie a babka z notatnikiem przytakuje. Na takiej terapii uczą m.in przerywania lęku i radzenia sobie w chwilach ataków
@PomaranczaTesto: nie będzie przyjmował leków jak nie będzie miał ataków paniki. Na szczęście mądrzejsze głowy od spierdoxów z wykopu myślały nad leczeniem i przeprowadzały badania kliniczne czego efektem jest terapia jako podstawa leczenia nerwic i zaburzeń osobowości we wszystkich książkach do psychiatrii.
Co ty porównujesz atak paniki po urwaniu ręki do zaburzenia? Zaburzenie to nieadekwatna odpowiedź organizmu na stres, darcie papy jak urwie Ci rękę to jak najbardziej adekwatna odpowiedź na