Wpis z mikrobloga

@spere: ja wiem o co im chodzi. Tylko nie jestem w stanie sobie tego ogarnąć. Wyobraź sobie, ze Polska atakuje- nie wiem- Lwów (podejrzewam, że jest tam spora grupa etnicznych polaków). Przeciez Polacy by rozszarpali własny rząd za strzelanie do swoich ludzi, a te skarlałe sowieckie śmiecie jeszcze się cieszą...(°°
  • Odpowiedz
@spere: Propaganda to jedno ale przecież to nie jest tajemnica żadna, że na Ukrainie jest duża liczba etnicznych Rosjan. Jeszcze stare baby jestem w stanie zrozumieć bo patrza tylko w telewizor ale średnie i młode pokolenie? Przecież mają internet i go uzywają. Dobrze wiedzą co sie dzieje.
  • Odpowiedz
@WiesniakzPowolania: ale oni mają to w dupie tak naprawdę. Ruscy sobie robią co chcą, może na początku jeśli akcja by poszła po ich myśli (Ukraińskie wojsko poddaje się od razu, miasta szybko ogłaszają kapitulację a rząd wesoło s-------a jak nasi podczas IIWŚ za granicę) by starali się dla propagandy trzymać swoich żołnierzy krótko. Ba coś czuję, że nawet mogli by robić pokazówki i karać jakiś maruderów za to, że chciał
  • Odpowiedz
@WiesniakzPowolania: przekaz idzie taki, że Azov wziął mieszkańców Mariupola za zakładników i nie pozwala opuścić miasta, a cofając się burzy wszystko po kolei więc to wina Ukrów. Zastanawia mnie to w sumie, bo przecież Ukraińcy wiedzieli na sto procent że w Mariupolu będzie r--------l. Czemu nie sugerowali opuszczać miasta cywilom?
  • Odpowiedz
Czemu nie sugerowali opuszczać miasta cywilom?


@vejnn: przecież ruscy strzelali do korytarzy humanitarnych. Wielokrotnie były prośby żeby pozwolić ludziom opuscić miasto.

: a wiesz czy się cieszą


@rezydenttomek: chcesz mi powiedzieć, że te młode łby z Z na koszulkach i autach nie mają internetu i nie wiedzą co się dzieje?
  • Odpowiedz
Przecież w Mariupolu i Charkowie było bardzo dużo Rosjan i osób rosyjskojęzycznych.


@WiesniakzPowolania: Nie wiem skąd w Polsce przekonanie że ludzie mówiący na Ukrainie po rosyjsku to rosjanie.
Jest masa Ukraińców rosyjskojęzycznych - koniec. Więc podejrzewam że w Mariupolu rosjan było niewielu.
  • Odpowiedz
@WiesniakzPowolania: hola hola, tylko weźcie pod uwagę, że rozmawianie w j. rosyjskim na Ukrainie =/= bycie ruskim. Masa Ukraińców na wschód gdzieś od Winnicy, a na pewno Kijowa, mówi(ła) przede wszystkim po rosyjsku i nikt się o to nie pultał do kilku lat wstecz, gdy ruchy nacjo zaczęły dochodzić do głosu i mówili, że ruski be. Nikt tam się tym nie przejmował i był sobie spokojnie Ukraińcem rozmawiającym po rosyjsku.
  • Odpowiedz