Wpis z mikrobloga

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 13
@kandydat_na_kandydata:

sto kobiet i jeden mężczyzna


Ciekawe skąd ten chłop weźmie pieniądze na utrzymanie stu żon i ponad setki dzieci. Poza tym nikt nie zmusza Ukrainek, które uciekły do Polski do powrotu do kraju i przymusowego rodzenia dzieci pod groźbą więzienia (i to jeszcze zapładniania jak krowy przez jednego mężczyznę).

To samo się tyczy dzieci. Jakie jest prawdopodobieństwo, że 5latek w przyszłości się rozmnozy? A jakie jest to prawdopodobieństwo dla 60latka?
@Lake_Titikaka: Ja to oficjalnie zawsze mówię. Wtedy mnie jebią, że jestem #!$%@?ęty i zasypują argumentami w stylu "to co? Jak ktoś ma 60 lat to może eutanazja?". Parę lat się nad tym problemem zastanawiałem i doszedłem do wniosku, że źródłem problemu jest przekonanie człowieka o jego wyższości nad resztą natury (dlatego nie cierpię kleru wszelkiego wyznania). To prowadzi do przekonania o własnej wyjątkowości i wyjątkowości swojego życia. Jest kompletne odrzucenie tego,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Lake_Titikaka: Prawdziwy mężczyzna sam idzie na wojnę z wielką chęcią (sam bym poszedł #!$%@? kacapów, ale jak będzie wojna w Polsce), prawdziwa kobieta #!$%@? od wojen bo byłaby brzydka jakby była umięśniona jak Pudzian. Jedzie do sasied jego kraju żeby poślubić starego milionera która zaraz umrze i z tym całym majątkiem przyjmuje cię w swoje ramiona i robi gałę z twoją osobista pokojówka, kucharka i ogrodniczką z przyzwoleniem na #!$%@? ich
@kondziu96 z punktu widzenia przetrwania gatunku/narodu tak właśnie jest. Jak kobieta zginie to nie urodzi nowego obywatela, jak zginie facet to może go zastąpić inny. Jak zginie 1/3 kobiet to potencjalnie urodzi się 30% nowych obywateli mniej. Jak zginie 1/3 mężczyzn to liczba urodzin nowych obywateli może pozostać na takim samym poziomie.

Tak naprawdę wystarczy że przeżyje kilka % facetów żeby odbudować społeczeństwo. Jak przeżyje kilka % kobiet to już pozamiatane.

Ale
@Lake_Titikaka: I te dramatyczne opisy typu "wszyscy się bali, było słychać bomby". A mężczyźni się nie boją? Ja nie rozumiem. Żyjemy w czasach, gdy panuje powszechnie pogląd, że nie wolno zmuszać czlowieka do poświęcen. Jak ktoś się boi pływać albo zmienić pracę, to mu się mówi "masz prawo się bać, nie musisz tego robić". Ale jak chodzi o wysyłanie mężczyzn na front, to nagle strach=temat tabu.
@kondziu96: to nie jest kwestia kulturalna, a biologiczna. można się na to wściekać i miotać, albo to zaakceptować i mieć na to #!$%@?.

Po prostu policz ilu samców potrzeba aby wygenerować w krótkim czasie nowe pokolenie. Emancypacja tą sytuację tylko pogarsza kulturowo poprzez kolektywizację opieki nad potomstwem i normalizację pracy zarobkowej przez matki. Tam gdzie w modelu "tradycyjnym" mężczyzna był odpowiedzialny i niezbędny, tak w modelu "liberalnym" jego rola jest marginalizowana,