Wpis z mikrobloga

@rezydenttomek: normalnie bym się ładował przez Bieszczady na ich miejscu. Wszystkich nie złapią. Tylko kurde te niedźwiedzie. Oby jeszcze spały ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@rezydenttomek @Ogau @pri0 Twoja wiara nie ma tu nic do rzeczy. Granica w Bieszczadach jest dość trudna do przejścia ze względu na ukształtowanie terenu który ułatwia pracę strażnikom. Do tego w zimie szanse na przeżycie i nie zostanie złapanym tym bardziej maleją, musisz zejść do drogi /ścieżki w dolinie. Sama granica z Ukrainą to od pyty fotopułapek.
Pogórze Przemyskie ma kilka dogodnych 'przejsc' gdzie nawet da się samochodem przejechać,
  • Odpowiedz
Świetny pomysł wybrać się na kilkudniową wymagającą wędrówkę po górach w marcu, gdzie temperatura spada grubo poniżej zera w nocy xD


@Wyszynkowski: nigdzie nie mówiłem, że świetny, ale dla mnie i tak lepszy niż ginąć za kawałek ziemi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
pewnie uciekali tez przez zielona granice, jak google pokazywalo jeszcze nateznie ruchu to w tym miejscy ciagle bylo na czerwono


@pri0: powiem Ci, że też miałem tą samą rozkminę. Wydaje się że tamtędy najbliżej, aby spieprzać przez zieloną granicę.
A co do natężenia ruchu w google to sądzę ze to raczej przez jakiś checkpoint, który tam jest. Zobacz na streat view.
  • Odpowiedz
@jPaolo2: Orban powiedział, ze ktokolwiek w jakikolwiek sposób da radę się dostać na Węgry, ten będzie mógł zostać. W dość zawoalowany sposób dał tym samym do zrozumienia, że Węgry nie odeslą mężczyzn, których Ukraina nie chce wypuścić (nawet jak wejdą zieloną granicą). To tłumaczy czemu mimo tego, ze granica z Węgrami jest krótka, daleko od reszty Ukrainy i jeszcze za górami (nie w górach, a za nimi) to przeżywa oblężenie
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@pri0: tam są korki z powodu #!$%@? przeleczy. W okolicach sianek to akurat pograniczników polskich i ukraińskich od groma.
  • Odpowiedz