Wpis z mikrobloga

kolejny miesiąc się zaczyna, kolejne tysiące kont badoo/tinder na tak i #!$%@? dalej żadnej pary. Nie łudzę się że i w tym roku na ustawkach pojawi się ONA, na własnej szosie, grupy na fb i fora rowerowe #!$%@?, nie dla psa kiełbasa. Wiem że się nic nie zmieni i w tym roku ale ta #!$%@? nadzieja z tyłu głowy nie odpuszcza i skończę jak 2 znajomych. Lat 50-60, z kilkoma wypasionymi szosami (specki, gianty i treki rowery o większej wartości niż 3/4 aut na drogach, podnoszą wartość mieszkania o połowę), własny dom/mieszkanie ale samotnymi, jak na nich patrzę widzę siebie za te 20-30 lat. Sama szosa nie daje pełnia szczęścia w życiu ale bez niej i nie możliwości wyskoczyć gdzieś na 24-48h to też #!$%@? życie.
#przegryw #gownowpis #tfwnogf #samotnosc #zwiazki #logikaniebieskichpaskow #rozowepaski #podrywajzwykopem #mirekszukazony
Pobierz mati1990 - kolejny miesiąc się zaczyna, kolejne tysiące kont badoo/tinder na tak i #!...
źródło: comment_1646566180gEoGfmVkNa8EiDiRE67uPl.jpg
  • 11
@mati1990 ja tam jestem w szczęśliwym związku, nawet małżeńskim i mój różowy w ogóle nie jeździ na rowerze i ja to ogromnie cenię. Jest to czas dla mnie, wyjście wyczyszczenie głowy i inne takie, pewnie fajnie byłoby razem pokręcić ale nie uważam że jest to w szczęśliwym związku niezbędne, a nawet to dla mnie zdrowe.
@1964: nie marudzi że znów wydałeś kupę kasy na naprawę rowerów? albo zaszalałeś i kupiłeś sobie pod choinkę wahoo albo garmina? ( ͡° ʖ̯ ͡°) jak zgadam się w robocie z laskami na ten temat to nie dowierzają i #!$%@?ą trzy po trzy, a jak im powiedziałem że trzymam rowery w mieszkaniu to takiego trzasku dupy dawno nie słyszałem. Jakoś nie chce mi się słuchać po robocie
@mati1990 właśnie to ona mnie przekonuje że powinienem sobie coś kupić, że to w końcu moja pasja, że po to pracuje żeby coś kupić i inne takie.

Nie jest też typem osoby która potrzebuje zabawiacza 24/h doba i cieszy się że idę na te parę godzin na rower, ma wtedy czas na swoje zainteresowania (artystka)
@starsi_panowie: najbardziej boje się kotwicy na szyi, bo trzeba by iść na kompromisy jak patrzyłem na znajomych którzy są w takich związkach. Znam takich i takich, z jeżdżącą żoną widzę że jest o wiele lepiej bo same ich wyciągają. Napiszę do jednego, cho lecimy 150km jak ten odpisze że mu się niechce to dam jej znać i jadą oboje :D

drudzy zaś kombinują jak koń pod górę żeby wyrwać się na