Wpis z mikrobloga

Na siłkę, na którą chodzę uczęszcza jegomość trenujący w stylu kyriakos grizzlie. Chodzącą definicja egoliftera. Kolo jest przekonany, że imponuje wszystkim swoją niesamowitą siłą i determinacją. Znosi ciężary z całej silowni, po czym sadza swojego kolegę na suwnicy, żeby wykonywać jakieś ćwierć-uginanie-kolana w grymasie cierpienia i przy akompaniamencie własnego darcia mordy. Oczywiście po tak morderczym treningu nie ma już siły, żeby po sobie posprzątać. Zawsze gdy z kimś rozmawia, to za chwilę widzę jak ta osoba jeździ góra-dół na suwnicy, albo asekuruje go przy niemożliwym do wycisniecia dla tego człowieka ciężarze. Mimo to zawsze poprawia mi humor oglądanie jego zmagań i to jak mogguje swoich kolegów.
#mikrokoksy #silownia
  • 7