Wpis z mikrobloga

@R_O_T_T_E_N: Pamiętam, jak było coś z robieniem "sztucznych płuc palacza" z butelki, waty i czegoś tam jeszcze. Chodziło o to żeby podczepić zapalonego papierosa do zakrętki, naciskać butelke, żeby symulować oddychanie i ten dym wpływał do butelki i osiadał na wacie. Wniosek miałbyć taki, że dym papierosowy to straszny syf. Zawinąłem rodzicom i poświęciłem na te płuca chyba z półtorej paczki na raz. Kilka dni było mi niedobrze od tego dymu...