Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak poszłam z "przyjaciółkami" (xDDD) w gimnazjum na miasto, a one chciały tortille. Ja nie byłam głodna na tyle żeby wydawać te 12zł. Jedna z nich zaoferowała mi gryzą swojej tortilli, a potem kazała za niego zapłacić xDDDDDD I jej zapłaciłam jej następnego dnia xDDDDDD Jej starzy byli przy kasie, mieszkała w #!$%@? willi za milion złotych i zawsze miała przy sobie pół minimalnej na drobne wydatki xDDDDDD Zawsze miałam szczęście do znajomych
  • 163
  • Odpowiedz
@aPimpNamedSlickback: To ja kiedyś na imprezę z nowopoznanymi ludźmi zrzuciłem się z jakimś nowobogackim typem na 0,5l wódki. Kiedy już się wszyscy zebrali zaproponowałem, aby ją otworzyć. Koleś mnie opierd#@ił, że jak otworzymy przy wszystkich to nam wypiją i w ogóle nie wiadomo ile zostanie dla nas, więc wyniósł ją do pokoju obok i tam co jakiś czas mnie zapraszał żeby się napić. Każdorazowo jak tam szliśmy to z wkurzoną miną
  • Odpowiedz
@Skowyrny_Johnny: podobnie, tyle że to ja robiłem grilla, przyszedł mój brat cioteczny. Większość ludzi przyniosła jakieś kielbaski, karkówkę, ryby, jakiś alkohol. Chociaż wszystko ja i tak zapewniałem. Stół się aż uginał. Brat cioteczny przyniósł wódkę - mówił że kupę kasy kosztuje i ja dostał w nagrodę z firmy. Jadł że stołu jak kombajn bizon w sierpniu, pił do samego końca łychę, bo tej wódki nikt nie chciał, ot polane na sprobunek.
  • Odpowiedz
@aPimpNamedSlickback: ja miałem znajomego ze szkoły którego też można opisać słowem banan. Nie znałem go jakoś bardzo no ale kiedyś zaprosił kilku moich kumpli ze szkoły na chatę to też się zawinąłem. Dom bogaty jak to u banana ale co mi najbardziej utkwiło w głowie; typ następnego dnia dzwoni do mnie że korzystałem z jego toalety i mimo że tylko sikałem to wcisnąłem spłuczkę do dwójki a u nich się wodę
  • Odpowiedz
@rivers666: Akurat ja nie mam nic do bogatszych znajomych. W wieku nastoletnim obracałam się w kręgach bardzo zamożnych ludzi bo jeździłam konno. Byłam ewidentnie najbiedniejsza osoba w towarzystwie, a w porównaniu do nich to wręcz biedna po prostu. Nigdy nikt mi nie dał tego odczuć, ze odstaje finansowo od reszty. Wręcz otrzymałam wiele pomocy i wsparcia :) wiec owszem, zależy na kogo się trafi ( ͡° ͜ʖ ͡°
  • Odpowiedz
@aPimpNamedSlickback: w sylwestra byl u mnie kolega z dziewczyna ukrainka. Po skonczonej imprezie, gdy juz sie #!$%@? jak szpadel i przewracala na kazdym kroku wziela torbe, spakowala otwarte chipsy, ktore przyniosla i resztke zubrowki XD
  • Odpowiedz
@Skowyrny_Johnny: z alkoholowych historii - mieszkanie studenckie i częste imprezy, na które przychodzili różni ludzie. Na jedną imprezę wpadli znajomi znajomych z butelką wódki. Alkohol wylądował w lodówce, a wszyscy razem opróżnialiśmy inne butelki. Poszło może z 5 butelek i impreza powoli się chyliła ku końcowy. Znajomi znajomych się zwijają, a jeden z nich prosi, żeby mu oddać tę butelkę, co przynieśli, bo jak nie poszła, to on ją zabierze.

Kurtyna.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 18
@banjo: Byłem kiedyś na grillu u znajomego i był tam typ który całą imprezę pytał mnie i ziomka, czy poczęstujemy fajką. No spoko, pal sobie pal. Leżą na stole. Pod koniec imprezy jak już się rozchodzilismy do domów to inny znajomy zapytał czy mam papierosa mu rzucić na drogę, no ale mówię że nie mam już bo mi też został jeden a nawet nie ma gdzie kupić teraz w nocy. Nagle
  • Odpowiedz
Nie moje, ale kolega opowiadał - jego znajomy miał gdzieś jakiś czas dojeżdżać z jakimś kolegą jego samochodem. Gość oczywiście rozliczał za paliwo i w tym nic dziwnego nie ma, ale żeby było mniejsze spalanie to było wyłączone radio i gościu jadąc słuchał sobie muzyki ze słuchawek bo z wyliczeń wyszło ze tak będzie taniej XD
  • Odpowiedz
@aPimpNamedSlickback Jakiś czas temu poszedłem z różową na urodziny jej koleżanki. No i różowa ze znajomymi sklepała się na fajny prezent, nawet chyba nie jeden i impreza miała się odbyć w plenerze- grill itp. okazało się, że trzeba przynieść własne żarcie, bo laska jest weganką i zapewniła na 10 osób jakieś 2 małe opakowania parówek sojowych i alko też musiało być własne, bo kupiła (przypominam, na 10 osób) 2 wina XDDD potem
  • Odpowiedz
@aPimpNamedSlickback: ja miałem niedawno taką sytuację: po zawodach sportowych dostałem zaproszenie do ekipy która wynajmowała domek, żeby się tam spotkać w fajnym gronie, będzie miła bibka. No to skorzystałem, domek był opłacony przez tych znajomych. Impreza się skończyła więc spałem w salonie z kominkiem na kanapie. Pościeli nie dostałem. No i po wszystkim na drugi dzień od dziewczyny która mnie zapraszała usłyszałem że mam zapłacić kilka dyszek za pobyt (nie za
  • Odpowiedz
@wcaleniepchamsiewmultikonto

Biedny zawsze podzieli sie ostatnim groszem, a bogaty zabierze :)


@whiskas

właśnie dlatego bogaci ludzie są bogaci.


@drogi-m

@ktomizajalnazwy: I dlatego są bogaci lol


@jaksiepatrzy

@aPimpNamedSlickback: myślisz dlaczego one miały pieniądze. Bo je szanowały i nie rozdawały ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@Dymass

@ktomizajalnazwy bogaci nie licza tego co wydaja na siebie, ale to co wydaja na innych.


@Marvel7

@aPimpNamedSlickback właśnie dlatego są bogaci. Tak samo
  • Odpowiedz
@lol3pdg groszowe wydatki to płacenie za wszystko dziewczynie? No chyba nie paliwo, jedzenie, atrakcie to są tysiące złoty miesięcznie. Zwłaszcza jak jedziesz gdzieś na weekend a nie siedzisz na dupie w domu
  • Odpowiedz