Wpis z mikrobloga

No to jedziemy:
"Wysokie ceny, zwłaszcza w krótkim okresie, będzie podtrzymywać wciąż wolno rosnąca podaż, istotnie warunkowana czynnikami strukturalnymi (ograniczoną dostępnością działek budowlanych i wysokimi kosztami budowy)" - podali w raporcie analitycy Centrum Analiz PKO BP, którzy oczekują w całym roku wzrostu cen o ok. 5 proc.

"Ceny nieruchomości mieszkaniowych wzrosną w 2022 roku o 10 proc". - analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego

"Na rynku nieruchomości jedno jest niemal pewne – wzrosty cen. Do 2023 roku możemy spodziewać się podwyżek o co najmniej 21 proc. i to nawet nie biorąc pod uwagę wprowadzenia programu Polski Ład – prognozują ekonomiści z Credit Agricole Bank Polska".

"W 2022 roku na rynku mieszkaniowym zobaczymy kontynuację trendów, które obserwowaliśmy w minionym roku i to pomimo zmiany warunków panujących na rynku.Należy spodziewać się dynamicznego rozwoju najmu instytucjonalnego i spadku popytu na nieruchomości, co będzie wypadkową rosnących stóp procentowych. Ceny jednak nie spadną" - ocenił Marcin Jański, szef sektora inwestycji mieszkaniowych i alternatywnych w CBRE.

"Nie widzę też pola do korekty cen. Ceny gruntów w ostatnich kilku latach rosły średniorocznie o kilkanaście procent, także w wynikach 2022 roku powinniśmy zobaczyć ww. droższe grunty, co może przyczynić się do korekty marż wśród deweloperów" - ocenił David Sharma analityk Trigon DM. - Zwracam również uwagę, że wynagrodzenia w budownictwie kubaturowym, z uwagi na niskie umaszynowienie, są pokaźnym komponentem kosztowym, a 2022 rok może przynieść wyraźną presję na wynagrodzenia w budownictwie" - dodał. "Spodziewałbym się kilkuprocentowego wzrostu cen mieszkań, natomiast może on być zauważalnie niższy od tegorocznej inflacji".

#nieruchomosci #mieszkanie #mieszkaniedeweloperskie #kredythipoteczny #ekonomia #finanse #pieniadze
  • 19
  • Odpowiedz
Nikt nigdy ze środowiska deweloperskiego i bankowego nigdy nie powie o spadku cen nieruchomości


@LaFuerto: akurat interesowalem sie tym w czasie poczatkow pandemii, wiekszosc analiz bankowych przewidywala korekte - spadki cen na nieruchomowciach w 2021. Wiec nieprawda
  • Odpowiedz
@kiedysniebylembordo Ludzie z miesiąca na miesiąc mają coraz niższą zdolność kredytową (od października 2021 podwyżki co miesiąc stóp procentowych). Od nowego roku Polski Wał i często pensja mniejsza niż w starym roku - więc tym bardziej zdolność mniejsza.
Inflacja powoduje radykalny wzrost kosztów życia (opłaty, jedzenie, koszty przejazdów czy dojazdów do pracy).

No ale ceny nieruchów będą rosły bo tak powiedzieli analitycy z banku w sponsorowanym artykule.
  • Odpowiedz
@gridstream: To już chyba analitycy z prawie każdego banku? I w szeregu sponsorowanych artykułów, bo żeby zachować spójność tej wiary w spisek to trzeba założyć, że każdy jest opłacany? Wszyscy są przekupieni poza tymi, którzy uparcie twierdzą, że ceny jebną mimo wysokiej inflacji, spadającej podaży, niskiego bezrobocia, wzrostu PKB i rosnących wynagrodzeń. Zaklinanie rzeczywistości level expert. Ja już nawet nie wierzę, że ktokolwiek ze spadkowiczów w to jeszcze na poważnie wierzy.
  • Odpowiedz
@kiedysniebylembordo Praca w danym miejscu jest tyle warta, ile z niej miesięcznie zostaje, po odjęciu kosztów życia.
Ceny usług w dużych miastach zaczynają się mocno rozbiegać z tymi w małych miejscowościach czy wsiach.
Komfort mieszkania w dużych miastach ulega pogorszeniu z roku na rok bo buduje się gdzie popadnie, zagęszczając dzielnice robiąc z niej noclegownie. W stolicy wyjście do parku po południu czy w weekend pokazuje jak infrastruktura jest upchana.

I najważniejsze
  • Odpowiedz