Zawsze się stresuję w-----------c z roboty ludzi - jeden prawie płakał, kolejny też po czym sam mu załatwiałem inną robotę xD - zatrudnianie juniorów i pseudomidów mnie wykańcza. Zastanawiam się czy nie wysłać mu po prostu maila jak w jakimś januszexie aby się pakował. Koleś ma rodzinę, którą utrzymuje i w sumie jest spoko, oprócz tego że nie nadaje się do tej pracy. Jakieś inne rady ?
@DildoShwaggins: Moze zamiast odkladac to na ostatnia chwile daj tym ludziom czas. Wez na rozmowe, powiedz o co biega. Popros albo o podniesienie skillsow albo o poszukanie innej pracki. Generelanie przeciez widac z Twojego wpisu ze dobry z Ciebie Mireczek. Swiata nie zbawisz sam, wiadomo. Ale mozesz dac im czas albo wlasnie pomoc inaczej. Tak jak zreszta to juz zrobiles.
@DildoShwaggins: Jak często w takim razie zwalniacie? Bo ja mógłbym na palcach jednej ręki policzyć przypadki zwalniania gdzie pracowałem. Jak już zwalniasz to bez zastnowienia. Jak niesłusznie to znajdzie szybko robotę.
@DildoShwaggins: za to ci płacą niestety a nie za bycie miłym. Moja różowa pracuje w hr i ćwiczy z managerami takie sytuacje i co robić jak coś sie wydarzy. I nawet dla niej która już przerobiła setki jak nie tysiące takich sytuacji to jest trudne. I tyle.
@OrzechowyDzem: To co on robi 2 tygodnie ja robię w dzień, do tego wszystko co robi jest często miernej jakości jezeli nie jest okupione moim zaangażowaniem, pisze maile do klienta z których muszę się tłumaczyć albo je prostować; nie jest wstanie wejść na wyższy level mimo że ma mnóstwo czasu na naukę i projekt idealnie skrojony na rozwój i się faktycznie; próbuje być czasem ambitny i jego własne pomysły kończą
Zwolnienia z takich powodów że ktoś nie daje rady to moim zdaniem raczej klęska od strony osób decyzyjnych żeby daną osobę przyjąć. Nie bez powodu są te rozmowy, zadania rekrutacyjne itp itd żeby to zweryfikować. Oczywiście że się zdarzy taka sytuacja, ale mówić o regularności to już trochę dziwne...
@Niedobry: Rozmawialiśmy wiele razy, po każdej wtopie, jeżeli czegoś nie wiedział miał się pytać; miał cały plan rozwojowy, narzędzia i support; od dłuższego czasu codziennie z nim daily siedzę aby kontrolować chłopaka; zwyczajnie mam dość
@DildoShwaggins: Co z ciebie za leader jeśli nie potrafisz przekazać gościowi swoich zastrzeżeń/feedbacku? Krótka piłka, dajesz gościowi znać, że coś jest nie tak, plan naprawczy. Jak się nie wywiąże to dżentelmeńskim uściskiem dłoni się żegnacie.
@DildoShwaggins: moim zdaniem to wolałbym usłyszeć co robię nie tak może powinieneś mu powiedzieć to co nam tutaj napisałeś i gość się ogarnie. Może jak pracuje na zdalnym myśli że wszystko jest okej i leży se jajami do gory wywalony i nic nie robi bo myśli że nikt tego nie zauważa. Ja w pracy mam co miesięczną rozmowę na której mi mówią co robię źle czego mógłbym się douczyć znaczy
@Virti: Przeczytaj comment wyzej; miał i plan naprawczy i wszystko. Sam się zbieram do w-----------a siebie z roli menadżera bo to jedyna rzecz jaka mnie w robocie stresuje - robienie wszystkim dobrze xD
@OrzechowyDzem: Pracuje jako systems engineer - długo by wymieniać zakres potrzebnych skilli - w ostatnim mailu pomylił na przykład kompletnie technologie - klient mu pisze o X on odpisuje o Y, albo na z------y logami filesystem wymyśla maila aby podnieść jego rozmiar zamiast zająć się przyczyną; sam robiłem tam sizing nie po to aby go ktoś zmieniał ;)
@OrzechowyDzem: Serio bardzo dużo przez ostatnie pół roku, codziennie rano od jakiegoś czasu tez rozmawiamy - co robi ile czasu mu to zajmie i czego potrzebuje; nie będę pisał za jestem jakimś wybitnym menadzerem ale serio robię wszystko dla swojego zespołu aby każdy miał przyjemną pracę, mało stresu i wyraźnie określone kierunki rozwoju
@DildoShwaggins: Musisz się nauczyć rozliczać ludzi z ich zadań, udzielać konstruktywnego feedbacku bo to będzie blockerem w Twojej karierze.
Druga rzecz, jak facet z facetem(?) usiądźcie nad dziełem jego rąk i zapytaj czy widzi coś co mógłby poprawić, czy uważa że wszystko jest okej. Usłyszysz jakie ma podejście.
@DildoShwaggins: Pytanie pracownika, który sobie ze swoją pracą nie radzi o to, ile czasu mu ta praca zajmie to pogrążanie go w tej pracy. Nie chcę Cię oceniać, bo Cię nie znam i nie przepracowałem z Tobą nawet minuty, ale mam dziwne wrażenie, że Twoje podejście ma Ci wynagradzać poczucie niesprawiedliwości.
Czujesz, że robisz słusznie, że kogoś zwalniasz? Jak nie, to jesteś pewien, że masz odpowiednie podstawy do tego?
Zawsze się stresuję w-----------c z roboty ludzi - jeden prawie płakał, kolejny też po czym sam mu załatwiałem inną robotę xD - zatrudnianie juniorów i pseudomidów mnie wykańcza. Zastanawiam się czy nie wysłać mu po prostu maila jak w jakimś januszexie aby się pakował. Koleś ma rodzinę, którą utrzymuje i w sumie jest spoko, oprócz tego że nie nadaje się do tej pracy. Jakieś inne rady ?
Co takiego robi/nie robi?
Moja różowa pracuje w hr i ćwiczy z managerami takie sytuacje i co robić jak coś sie wydarzy.
I nawet dla niej która już przerobiła setki jak nie tysiące takich sytuacji to jest trudne.
I tyle.
Oczywiście że się zdarzy taka sytuacja, ale mówić o regularności to już trochę dziwne...
Może Ciebie też tak powinni dropnąć? ¯\_(ツ)_/¯
Druga rzecz, jak facet z facetem(?) usiądźcie nad dziełem jego rąk i zapytaj czy widzi coś co mógłby poprawić, czy uważa że wszystko jest okej. Usłyszysz jakie ma podejście.
Czujesz, że robisz słusznie, że kogoś zwalniasz? Jak nie, to jesteś pewien, że masz odpowiednie podstawy do tego?
Jeśli