Wpis z mikrobloga

Płaczę, ale Malutki, o którym pisałem tutaj:
https://www.wykop.pl/wpis/59948073/mirki-i-mirabelki-dajta-kilka-plusow-na-zdrowie-dl/
właśnie odszedł do kociego nieba :(

Było to raptem cztery miesiące temu jak pisałem jak to się wspina i się bawi, ale coś się zaczynało dziać, bo potrafi w pewnym momencie zesztywnieć na kilka sekund, ale potem było już ok, poza faktem, że było już tylko gorzej...
Ostatnie dwa miesiące to kompletny brak energii, głównie spanko i jedzonko, uwydatniło się, że prawdopodobnie ma CH, podczas chodzenia przewracał się, a ustanie przy misce też było problemem, ale podobno z tym da się żyć...
Ale raczej to wykończyła go wątroba, stąd karłowatość, bywało, że nie zjadł jeden dzień, nie chciał jeść żadnej specjalistycznej karmy na wątrobę, to żeby jadł cokolwiek to mu nie odmawialiśmy dobrej mokrej karmy lub mięska.
Był taki tydzień kiedy co zjadł to wymiotował, przetrwaliśmy to z pomocą weterynarza i drinków energetyzujących, ale ostatnie dwa dni były podobne, dziś byłem po drinka, podaliśmy, ale widać było, że już mu wszystko jedno...

Poleżał jeszcze w kojcu ze swoim kocim wujkiem, niestety już nie wstał żeby się załatwić, wujek poszedł na spacer, przenieśliśmy go na termofor do jego budki gdzie spędzał większość czasu w ostatnim miesiącu i się dogrzewał. Teraz widać było, że to już ten moment, bo leżał... ale nie spał, oczy miał otwarte, długo nie minęło i odszedł...

Wyje jak bóbr, nie wiem czy dało się coś na to poradzić czy tak już po prostu miało być... Śpij słodko Aniołku.

#kot #koty #pokazkota

Zdjęcie z wujkiem jak jeszcze było dobrze.
Ant-Man - Płaczę, ale Malutki, o którym pisałem tutaj:
https://www.wykop.pl/wpis/599...

źródło: comment_1641320680xM5etWUl3yoxmUEyfQFCHq.jpg

Pobierz
  • 11