Wpis z mikrobloga

@SiekYersky: Najlepiej. W aucie cieplutko, toczysz się do przodu, śnieg ginie w świetle reflektorów, na zakręcie dodajesz lekko gazu, wpadasz w mały poślizg, uśmiechasz się do siebie, na prostej dalej toczysz się spokojnie. Najlepsze są takie przejażdżki z d--y, po prostu wsiadasz w auto i jedziesz przed siebie, zapuszczasz klimatyczną muzykę. Ehh, rozmarzyłem się.
  • Odpowiedz