Wpis z mikrobloga

@Greensy I co mamy zrobić, jak nie da się czasami wytrzymać. Bo te emocje, o #!$%@?. Jak sobie przypominam te granie jackpotach za grube stawki to chce mi się wpłacić, ale nie przykasie...
@Bezz_: A pewnego dnia na pewno byś się odegrał, tylko potrzebowałbyś trochę pieniędzy, przecież nie może cały czas zabierać... i cyk dług. Ludzie uprawiający hazard są chorzy i wiem to z pierwszej ręki bo kiedyś siedziałem trochę po drugiej stronie "w biznesie". Pamiętam starszą panią której aż ręce się trzęsły jak sięgała do portfela żeby wyciągnąć kolejne pieniądze, kucharza który zniszczył sobie rodzinę przychodząc co miesiąc i wydając sporą część wypłaty
@Bezz_: Mój brat kiedyś też mówił, że ma umiar i wie kiedy skończyć z hazardem (STS) ... Aktualnie:

- ma długi w setkach tysięcy (wszystkie możliwe kredyty/chwilówki, zadłużenia u znajomych),
- rodzina i znajomi tolerują go na minimalnym poziomie kontaktu (co jest i tak sukcesem),
- odwala nieakceptowalne akcje (np. okradanie własnych rodziców z pieniędzy),
- ma stany depresyjne i nie wie jak wyjść z gówna, w którym się znalazł, a
@Rusio jakby już po tych 70 dyszkach jestem już ostudzony i nie ciągnie tylko czasami jak sobie przypomnę to przychodzi taka euforia jak wymyślam ile to nie wygram, ale po tym roku już nie byłbym skłonny do takich #!$%@? rzeczy jak kiedyś, jak przy 50 dyszkach mi się recę trzęsły a rok temu tak bez emocji stówkę czy 2 na zielone stawiałem. Na razie będę obserwował swoje zachowanie.