Wpis z mikrobloga

Właśnie sprzedałem mojego gruza w Niemczech i jestem zaskoczony różnicą mentalności kupującego samochód. Na początek odfiltrowałem wszystkich handlarzy, turasów, obcokrajowców i młodych Hansów bez kasy. Na placu boju zostało dwóch typów w wieku lekko ponad średnim, którzy chcieli kupić fajne auto dla swoich synów. I jestem całkowicie zaskoczony priorytetami tych dwóch kandydatów. Spocona głowica, zużyte hamulce, cieknąca chłodnica oleju, dwumas wibrujący przy niskich obrotach, chłodniczka EGR puszczająca chłodziwo do silnika, przez co na zimno wydech wyglądał jak parownik z dyskoteki, zapach (smród) kuny przez pierwsze kilka sekund po uruchomieniu pojazdu, rysy, kwiczące sprężyny... to wszystko #!$%@?. Problemem są... (papa ra pa) wgniotki od gradu na dachu.

Z jednej strony przykro mi, że musieliśmy się pożegnać, ale cieszy mnie, że gruz trafił do ludzi, dla których zainwestowanie w pakiet startowy o wysokości ceny zakupu nie jest problemem.

Żegnaj przyjacielu, zostaniesz na zawsze w moim sercu.

#samochody #zalesie #emigracja #niemcy #oswiadczenie
  • 6
@Jin: Pamiętam jak sprzedawałem moje pierwsze auto (VW Fox), miało nieduży przebieg, dobry rocznik jak na tamten czas (5 latek) jednak był po dość dużym gradobiciu. Cena była niska właśnie z tego powodu, więc dość jasno napisałem, że Hagelschaden. No ale 1200 Euro za Auto z przebiegiem 90tys km to była dobra cena.

Zadzwonił do mnie jakiś Rumun/Bułgar i pytał łamanym niemieckim czy alles gut. Powiedziałem, że poza tym co w
@erni13:

I to mnie bardzo dziwi. Pracowałem kiedyś w Hestii i znana już była metoda prostowania tego przyssawką. Szło szybko, kosztowało tyle co nic i nie powodowało innych uszkodzeń.
Ale ostatecznie kupił i obiecał się zatroszczyć więc jestem zadowolony.
@PiotrFr:

Przy umowie którą podpisaliśmy nie istnieje możliwość wciśnięcia mi gruza z powrotem.
Moja niemiecka baba i jej matka mówią, że to dlatego, że Niemcy patrzą na powierzchowność. Dlatego mają pozamiatane ulice, odmalowane domy i zadbane ogrody. A, że w łóżku nasrane to obojętne, bo nikt obcy tego nigdy nie zobaczy.
@Jin:

Przy umowie którą podpisaliśmy nie istnieje możliwość wciśnięcia mi gruza z powrotem.

Niestety nie ma czego takiego jak unieważnienie obowiązującego prawa przez zapis w umowie.
A Niemcy to też są kombinatorzy i to dużo lepsi niż Polacy