Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czytam sobie czasem wpisy z tagu przegryw i widzę jak niebezpieczne i łatwe w adaptacji myślenie jest tam promowane. Niebezpieczne bo prowadzi donikąd, łatwe w adaptacji bo promuje bezczynność i odrzucenie odpowiedzialności za swój los. Gdybym tak myślał to moje życie wyglądałoby inaczej - dużo gorzej.

Mam ponad 30 lat, jestem prawikiem magikiem. Moja mama zmarła jak miałem 8 lat, przez całą podstawówkę doświadczałem bullyingu (ciężko znaleźć polski odpowiednik dla tego słowa). Później ojciec ożenił się z macochą, która mnie nie lubiła, ja jej z resztą też. Kilka lat temu ojciec też zmarł, więc zostałem sam. Wszystko to odcisnęło piętno na mojej psychice.

Jeżeli chodzi o różowe to było kilka, którym się podobałem. Ale co z tego, jak nie potrafiłem tego pociągnąć dalej - przegryw siedzi w bani.

Po studiach i śmierci ojca przez długi czas zajmowałem się freelancingiem, pracowałem z domu. Były dni, że nie odzywałem się do nikogo i nigdzie nie wychodziłem. Byłem sam i nawet mi to aż tak bardzo nie przeszkadzało, jednak moja pewność siebie podupadała z każdym dniem tego okresu. Z czasem czułem się coraz gorzej. Zacząłem myśleć że jestem brzydki, bezwartościowy, ogólnie czułem się jak gówno - gdybym w tym momencie siedział na tagu przegryw to nie skończyłoby się to dobrze. Nie mam na myśli samobójstwa, ale to, że nic bym nie zmienił w swoim życiu.

Na szczęście nie siedziałem na tagu (wtedy nawet nie wiedziałem że istnieje), więc poszedłem do etatowej pracy, żeby mieć jakiś kontakt z ludźmi. Okazało się, że to była bardzo dobra decyzja. Polubiłem ludzi z pracy. Poczułem się lepiej, dużo lepiej. A już w ogóle byłem dumny jak na szybko zbudowaliśmy jeden produkt, który uratował firmę w okresie pandemii.

Ale najlepsze jeszcze miało się wydarzyć. Pewnego dnia pojawiła się ona - nowa dziewczyna w pracy. Po krótce, polubiła mnie, ja ją też, nawet bym powiedział że się zakochałem. Przez chwilę było cudownie, czułem się szczęśliwy - no ale niestety #!$%@?łem to. Jednak dodało mi to pewności siebie i stwierdziłem, że tak dłużej być nie może. Postanowiłem iść na psychoterapię i to była najlepsza decyzja jaką w życiu podjąłem.

Chodzę już jakiś czas i widzę poprawę. A ponieważ są efekty to wiem, że jest to właściwy kierunek. Jestem pewien że dzięki tej terapii wszystko sobie w głowie poukładam i w końcu wyjdę na prostą. Jedyne czego żałuję, to to że nie poszedłem wcześniej.

Dlatego nie pogrążajcie się w myśleniu, że świat i różowe są złe, że nic nie można zmienić, że wasza niedola musi trwać - nie musi! Zdaje sobie sprawę, że są użytkownicy którzy faktycznie nie mają wpływu na swoją złą sytuację, jednak wielu ma. A jeżeli często czytasz wpisy z tagu przegryw (jeszcze w połączeniu z kolorywymi pillami) to zaczynasz myśleć w specyficzny sposób i mimo, że mógłbyś zmienić swoje życie, to przestajesz dostrzegać możliwości a nawet potrzebę. Masz zaburzony obraz rzeczywistości. Dlatego nie obrażaj się jak ktoś widzi świat inaczej i próbuje Cię przekonać. Przez chwilę zastanów się czy faktycznie jest tak źle jak myślisz. Nic nie stracisz, a być może to będzie pierwszy krok, który odmieni twoje życie.

#psychologia #feels #depresja #zwiazki #dda ##!$%@? #rozowepaski #logikarozowychpaskow #ddd

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #618fc146112081000a1038b0
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 22
  • Odpowiedz
ZazdrosnaKaryna: Tak, tak psychoterapia i psycholog co zna tylko swoją perspektywę życia i nie chce zazwyczaj wyjść poza ramy, tak to wyuczył się na pamięć tego co inni napisali, potem inni przeredagowali a na koniec tłumaczyli na inny język. I ta osoba ma zmienić moje życie. Psychologia w obecnych czasach zastąpiła funkcję kultu religijnego, to rytuały w czasach ludzi bez boga.

Zaakceptował: LeVentLeCri
  • Odpowiedz