[Jarek_P]

Drogie #allegro jak to jest z tymi zwrotami u was: dokonałem zakupu przez pomyłkę (ot, finalizacja zakupu "z koszyka", gdzie było odłożonych więcej przedmiotów, zakup na kilka pozycji i niestety po fakcie dopiero się zorientowałem, że jeden ptaszek gdzieś się nie odhaczył), ewidentnie moja wina, ale ponieważ zauważone od razu, to wydawałoby się, że nic prostszego, niż anulować.

1) kiedyś była możliwość po prostu anulowania zakupu, który jeszcze był w początkowym statusie. Czemu tej możliwości już nie ma? W takich sytuacjach (z pewnością nie jestem ani pierwszy, ani jedyny) byłaby prostym i szybkim wyjściem z sytuacji.

2) Ok, nie ma to nie ma, robię zatem "zwrot", zaznaczam, co chcę zwrócić, a że chodzi o całość zamówienia od tego sprzedawcy, spodziewałbym się zwrotu całej wpłaconej kwoty. Czemu zatem zwrot dotyczy tylko ceny za przedmiot, a nie jest zwracany koszt wysyłki, skoro do wysyłki nie doszło? Dlaczego jestem obciążony kosztem niezrealizowanej usługi? Nie chodzi o wielką stratę i jestem w stanie ją przełknąć, jako koszt "gapowego", niemniej intryguje mnie to, bo szczerze mówiąc sprawia wrażenie bezprawnie pobieranej opłaty za nierealizowaną usługę

[silentguy]

@Jarek_P: Proszę o kontakt za pomocą gołębia pocztowego.

[Dawisek]

@Jarek_P: pewnie jak napiszesz do allegro to zwrócą. Mają wiele takich rzeczy gdzie najpierw musisz do nich napisać, żeby dostać zwrot - chyba tylko dlatego, że większość osób machnie ręką :)

[Jarek_P]

@silentguy: właśnie wybębniłem nagłówek wiadomości, jak tylko otrzymam potwierdzenie odebrania pakietu danych.

[Wychwalany]

1) kiedyś była możliwość po prostu anulowania zakupu, który jeszcze był w początkowym statusie. Czemu tej możliwości już nie ma? W takich sytuacjach (z pewnością nie jestem ani pierwszy, ani jedyny) byłaby prostym i szybkim wyjściem z sytuacji.

@Jarek_P: ta opcja jest nadal o ile sprzedawca nie zaczal realizacji zamowienia, a wielu rozpoczecie realizacji z automatu ustawia zaraz po sprzedazy aby zablokowac klientom mozliwosc anulowania