Wpis z mikrobloga

Czasem się zastanawiam jakim cudem ludzie na wsi jedzą mięso skoro od dzieciństwa są obyci z przerabianiem świń na przykład i nie jest to jakaś abstrakcja jak dla dzieci miejskich, które nie myślą za bardzo, że się znajdowało kiedyś poza półką marketową. Pamiętam, że fascynowało mnie polewanie ciepłą wodą kiszek ze świni kiedy babcia wydobywała z nich gówno, żeby potem zrobić w nich kaszankę, ale nigdy by mi nie przyszło do głowy, żeby to jeść. Tym bardziej, że musiałam podstawiać garnek pod jeszcze ciepłe zwierzę, żeby zlać cieknącą krew albo nosić do zamrażarki pociachane własnoręcznie wnętrzności. Nie obrzydzało mnie babranie się w tym, w końcu to normalka i od dzieciaka robiło się takie rzeczy, ale jedzenie tego wydaje mi się totalnym oderwaniem się od rzeczywistości do tej pory. Przecież taka świnia jest niewiele głupsza (o ile w ogóle) od jej oprawcy zazwyczaj.
  • 145
@welin: bo z takiej krowy czy świni masz od groma mięcha, a psem to się długo nie najesz. Łatwo to hodować, nie ma wymagań żywieniowych, krowa to jeszcze ci mleko da do wypicia, a potem na stół rzeźnicki i jest co jeść. A co do inteligencji to nie wiem. Pewnie mało kogo obchodzi że taka krówka też by mogła muczeć na kogoś kto chce ci wejść na podwórko niczym pies, ważne
via Wykop Mobilny (Android)
  • 10
@welin: dla mnie tak jak dla ciebie to była zawsze norma i tyle. Zawsze mnie śmieszyło jak później przeprowadziłem się do miasta i jakieś wege dziewuszki zaskoczone tym jak wygląda ubój przestawały jesc mięso a ja pamiętałem jak w wieku 5 lat zafascynowany oglądałem rozciętą na pół świnie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie bylem w stanie tylko sam niczego zabić. Ale robienie kaszanki na zawsze pozbawiło mnie
@welin:

niby tak, ale dlaczego je się podobne intelektualnie do siebie zwierzęta? Rozumiem jakieś kury czy inne głupie ptactwo, ale krowa czy świnia to to samo co pies przy odpowiednim podejściu właściciela


Przecież piesa też można zwyczajnie zezrec, my nie jemy bo to nie warto, mięsa mało a tuczyć ciężko, ale gdzieś gdzie jest dużo bezpańskich to normalnie jedzą..
Pobierz
źródło: comment_1634527683pmN841ZjSSjGPtOTXnzTS5.jpg
@welin Wychowano nas na zabójców, tyle w temacie. Pamiętam jeszcze jak dziadek obcinał kurze łeb a potem skubaliśmy z babcią. Moja najgorsza historia z tamtego okresu, to mój przyjaciel Tomek. Długie miesiące biegał za mną po łące, karmiłem go, wieczorem jak zaglądałem (zawsze się do mnie uśmiechał). Pewnego wieczora wchodząc po ciemku do stajni, moja twarz uderzyła o coś mokrego i śliskiego (metaliczny smak na ustach) , pobiegłem do światła. Tak. Tomek
my nie jemy bo to nie warto,


@Andi2991: oj kurde, to bardziej chodzi o jakieś blokady psychologiczne, w schroniskach czy na ROD jest masa zwierzaków którym lepiej było by na talerzu, niż w schronisku czy w rękach oprawców
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@welin: Zwierzęta są zrobione z jedzenia, to się je zjada. Mój wujek był rzeźnikiem na wsi. Nie robił masowo, tylko jak ktoś miał zwierzę do obrobienia, to się do niego szło. Czasem mogłem pomóc przy robieniu kiełbas i mi dawał ich trochę. To były najsmaczniejsze kiełbasy jakie w życiu jadłem i nigdy w sklepie nie znalazłem czegoś, co choćby się zbliżyło do takiej wiejskiej samoróbki. Przy takim smaku mogę przymknąć oko
niby tak, ale dlaczego je się podobne intelektualnie do siebie zwierzęta?


@welin: nie jedz na wieś, bo wieśniacy mogą cię nie odróżnić (intelektualnie) od zwierząt i będzie im groziła kara za kanibalizm...
Gordon Ramsey hodował świnki ze swoimi kilkuletnimi dziećmi. Dzieci karmiły świnkę, miała ona swoje imię, ale nie przeszkodziło to im, żeby ją później oddać rzeźnikowi i zjeść. Wiedziały od początku do czego służy świnka i jadły ja z wdzięcznością i szacunkiem :)


@zasadzka01: to jest #!$%@?, ja staram się nie przywiązywać do zwierząt które zjem, dbam o nie, ale bez zbednej infantylności
jedzeniem nie można się bawić
@bardzosmieszne: nie wiem po co niby, jak mają w zwyczaju niech sobie jedzą, zdaje się że psy jada się też w Szwajcarii, chyba Słowacji i Chorwacji i nikt się tego nie czepia. No i oczywiście Chiny gdzie organizuje się festiwale psiego mięsa, z takiego pochodzi zdjęcie które wrzuciłem.
@zasadzka01: to może zależy od hodowcy.
Pamiętam że był taki świniak który wolno rósł i był bardzo długo w gospodarstwie. Miał imię i specjalne traktowanie. Było bardzo smutno jak pojechał do rzeźni.
Dlatego krów nie jem, młode bydło zdarza mi się przerobić na własne potrzeby

@Andi2991: byłem w Azji gdzie Pan oprawiał psy i obrazu mięso grillował. Mimo że jest nauczony przy świniobiciu to nie dałem rady zjeść psa
@tylkostrimi No teraz się nie serwuje bo nie wolno trzymać świń tak o sobie, ale jak było wolno to byłem przy świniobiciu może od 7 roku życia. Najgorszy był kwik i potem smród jak się rozcięło brzuch i wywaliło flaki, czułem to w mięsie przez miesiąc później. Skokiem ewolucyjnym były ubijaki na ślepaki, świnia nie miała czasu żeby zacząć się drzeć. Trach i po zabiegu..
@welin: heh odpowiedź jest bardzo prozaiczna - ludzie na wsi w ogromnej większości chodują tylko zwierzeta jak bydło czy świnie a potem sprzedają je dorzeźni. Nikt ich nie zabija i rozbiera na podwórku czy w piwnicy.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@welin: krowa to jak pies, a kura to kura? A kim Ty jesteś aby stwierdzać ze zycie jednego stworzenia jest ważniejsze od drugiego?
Poza tym ludzie którzy byli przy ubojach są świadomi że każde zwierzę musi umrzeć. Reszta to tylko kwestia zdrowej psychiki
@welin: Zadajesz złe pytania.
Nie „dlaczego ludzie jedzą świnie które są prawie tak inteligentne jak ludzie?”

Tylko „Dlaczego ludzie nie jedzą innych ludzi skoro są niewiele inteligentniejsi od świń?”

Odpowiadam: bo mamy w naturze nienaturalną sympatię dla własnego gatunku
to czemu nie zjadają swoich sąsiadów albo nie wiem, niedołężnych rodziców, którzy się do niczego nie przydają? Przecież to takie samo mięso, podobny układ trawienny do świńskiego


@welin: ty myślisz że oni te wszystkie zwierzęta w zagrodach trzymają, karmią, ogarniają dla przyjemności czy sportu?

swoich sąsiadów


Głupszego pytania dzisiaj nie przeczytam.