Wpis z mikrobloga

@obszarnik: Trzeba było nie "machać szabelką" jak Węgry i mielibyśmy tak niewielki wzrost cen jak u nich. A nie, czekaj... xD

A tak na serio nie można całego wzrostu cen zwalać na wojnę. Są 3 główne przyczyny wzrostu cen:
1. Ogólne PISowskie zarządzanie gospodarką, ekonomią, rozdawnictwo socjalne
2. Spłacanie długu postpandemicznego czyli lockdowny, tarcze, dodatki (Wiem, to też PISowskie zarządzanie ale pozostałe partie oprócz Konfy zrobiłyby tak samo)
3. Wojna za
@DrCieplak: No chore, ale kryzysy i czasy koniunktury przeplatają się między sobą. A ekonomicznie jest i tak dużo lepiej niż w latach 90 nie mówiąc o czasach II wojny światowej. Nasi dziadkowie czy rodzice przeżywali w swoim życiu trudniejsze kryzysy niż my dzisiaj. Nie panikuj, idź pobiegać, przejrzyj swoje wydatki, może da się je trochę zoptymalizować by było taniej ale nie traciło się dużo komfortu życiowego.
Jak pomyślę że 4 lata temu można było kupić mieszkanie za 400k które dzisiaj kosztuje 720k albo samochód za 100k który dzisiaj kosztuje 160k to jest to dołujące.


@DrCieplak: jeśli zarabiasz tyle samo co 4 lata temu to mam dla Ciebie złą wiadomość xD