Wpis z mikrobloga

  • 2
@Iskaryota w tym temacie jak i w wielu innych, nie pamięta się wad które wymieniłeś, tu nie chodziło o jakość sprzętu a o klimat i nostalgię dzieciństwa. Ja bardzo miło wspominam czas spędzony z bratem i kumplami przy takich konsolach. Dziś najbardziej zaskakuje mnie tylko to że nie było wtedy save i że wciąż od początku chciało nam się przechodzić to samo.
  • Odpowiedz
@Iskaryota: no niska jakość na 16 bit była ale za to mega grywalne
Trzeba było nie kupować kartridży na stoisku z rybami, moje nie #!$%@?
Mi działały wszystkie nawet jak wypadły z plastiku
Pegazus służył mi dobre kilka lat
Pady też.
Plakaty były w bravo (girl i sport) w joy i innych gazetach
  • Odpowiedz
@Anderson_: Swoją drogą zauważyłem, że wiele osób nazwą "Pegasus" określa te podróbki podróbek, które walały się po bazarach i nie miały (oprócz układu) wiele wspólnego z oryginalnymi Pegasusami (model z twojego zdjęcia i model picrel, który sam dostałem jako gówniak od kuzyna, bo już dawno na tym nie grał). Dodatkowo podobno jakaś dystrybucja jednak była, bo sporo ciekawych perełek NESowych można było wyrwać w tamtych czasach, świat się nie kończył
p.....o - @Anderson_: Swoją drogą zauważyłem, że wiele osób nazwą "Pegasus" określa t...

źródło: comment_1631349456Dd5Ux6jMaD9pikIcX7OqZI.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
999999in1


@90bpm: a najlepsze ze te powtarzajace sie gry nie byly identyczne, roznily sie jakims drobnym szczegolem. Jakis inny kolor albo zaczynanie od innego poziomu. Jak sie dobrze poszukalo to mozna bylo znalezc fajnego "moda". Na przyklad gdzies byl bomberman w ktorym mury sie respily.
  • Odpowiedz
  • 0
@v1lk Kojarzy ktoś taki brelok z końcówki lat 90, podłużny plastikowy a w środku jakby ekran LCD tylko bez podświetlenia pokazywał logo marki. Możliwe że wcale nie był LCD tylko jakieś inne cuda. Ja pamiętam że miałem citroen bo dziadek w serwisie pracował. Ktoś wie jak tego szukać?
  • Odpowiedz
@Iskaryota: Niska jakość gier? Może z dzisiejszej perspektywy, wtedy strzelanie w kaczki z ojcem z dwóch pistoletów było niesamowitym przeżyciem i jest jednym z moich najlepszych wspomnień. #!$%@? pani o smrodzie plastiku i jakieś naciągane argumenty podajesz. Już sam wypad na rynek w celu zakupienia kartridża czy w latach późniejszych gierki wypalonej na płycie dostarczało silnych emocji.

Nostalgia jest silna. Zastąp sobie gazetkę z obrazków CD Action czy CyberMychą (tych
  • Odpowiedz
niska jakość gier, bo większość to była bootlegi czy inne kompilacje 999999in1 gdzie powtarzały się 3 gry na krzyż

- smród taniego, twardego plastiku

- co drugi kardridż nie działał

- nonstop psuły się zasilacze transformatorowe do tych durnych konsol, przegrzewały się, robiły zwarcia

- telewizor kineskopowy wypalał ci oczy i aż niedobrze ci było od grania dłuższą chwilę

- pady też padały jak muchy, a były niewygodne jak czort
  • Odpowiedz
@Iskaryota z tym syfem pegasus to prawda, ale u nas przesunięte o 3 lata było dzieciństwo z PlayStation.
Nie pochodzę z bogatej rodziny, odkładałem zawsze pieniądze, w 1997 miałem 760zl i kupiłem za to przerobionego PSXa i 3 gry.
Potem co miesiąc ciulałem każdą złotówkę i kupowałem Oficjalny Polski Playstation Magazyn za 24zl z płytą DEMO i gry piraty za 30zł.
W 2001 miałem 21 gier i całą masę magazynów, które
  • Odpowiedz