Wpis z mikrobloga

Dnia 16.08 miał odbyć się mój lot powrotny z Rzymu do Warszawy (Rome Fiumicino-Warsaw Chopin) Na lotnisku stawiłem się o godzinie 16, lot miał planowo odbyć się o 20:05. Był ciągle przesuwany o pół godziny aż w końcu pojawiła się informacja, że lot będzie następnego dnia o godzinie 14 XD !


Przechodząc do meritum, facet z wizzaira gwarantował, że należą nam się wszystkim odszkodowania, wystarczy, że napiszemy i je otrzymamy. Oficjalny powód opóźnienia lotu, który został nam powiedziany przez kapitana to skończenie się godzin pracy obsługi (pilotów, stewardess) Samolot miał dolecieć do Rzymu przed 20 i odlecieć z nami o 20:05. Z uwagi na złą pogodę doleciał około 22/23. Teoretycznie nie było przeszkody w tym, żebyśmy wylecieli, więc pod pogodę tego podciągnąć chyba nie można. Moja partnerka pisała już jedno pismo do wizzaira - odpisali, że opóźnienie wyniknęło z przyczyn niezależnych od nich. Dziś rozmawiałem z delayfix, dostałem już umowę ale coś mi się w niej nie podoba. Dużo kruczków, firma ma słabe opinie w internecie. Teraz pytanie, jest ktoś, kto też walczył o odszkodowanie? Nie wiem, czy mam siłę i chęć na wymienianie się pismami z wizzairem, wolałbym przekazać to komuś innemu. Delayfix teoretycznie pobiera 25% w przypadku nie trafienia sprawy do sądu, w innym wypadku 40% odszkodowania (od kwoty, która przysługuje, czyli 250euro) Sprawdzałem firmę, która ma dużo lepsze opinie (aircashback, 290 opinii i średnia 4,8; delayfix 82 opinie 3,7 i bardzo dużo komentarzy, że w skrócie lecą w kulki i odprawiają z kwitkiem, nie informują o postępowaniu. Z drugiej strony z delayfix miała doczynienia osoba z mojej rodziny i była zadowola)

Jakies przemyślenia? Porady? Będę wdzięczny :)
#podrozujzwykopem #podroze #wlochy #loty #odszkodowanie #wizzair #prawo
  • 2