Wpis z mikrobloga

Mirki bo pokłóciłem się z różową o to...

Otóż nasi sąsiedzi z góry - stare dziadki - codziennie zamiatają swój balkon (po prostu, poza jego krawędź) i brudzą w ten sposób na nasz balkon, szczególnie kwiatami które gubią płatki (mają dużo kwiatów - my wcale)... No więc poszedłem i powiedziałem że przecież można użyć szufelki lub poczekać aż wiatr będzie wiał w inną stronę niż wprost na wieżowiec (bo wtedy nam nie sypie). Widać było że sąsiedzi byli bardzo zaskoczeni bo "to tylko kwiatki" a różowa mówi że niepotrzebnie dym robię bo oni są starzy i mieszkali tu pierwsi. No ale #!$%@? tak codziennie jest... To co zawsze jak oni zamiatają to i ja mam u siebie zamiatać?

Co myślicie?

#zyciewwielkiejplycie #mieszkanie #kiciochpyta
  • 53
@Panda1112: Argumentacja różowej z dupy, problem też z dupy. Też mi się sypią płatki kwiatów od sąsiadów z góry i nie przyszło mi do głowy nawet wzruszyć z tego tytułu ramionami. Jasne, prawo masz się do nich przejść i poprosić o zmianę zwyczajów, ale mi by się nie chciało. ¯\_(ツ)_/¯
@Panda1112: Widocznie się w tym różnicie, Tobie to przeszkadza i wolisz im to zakomunikować, a różowej to nie przeszkadza i uważa, że niepotrzebnie robić potencjalny problem starszym sąsiadom, którzy na przykład mogą mieć już problemy z plecami i schylanie może być dla nich problematyczne, więc woli się wysilić i sama posprzątać.

To całkiem normalne, że są różnice w związku, które powodują konflikty, nie musisz każdego takiego problemu konsultować z wykopem :P
@Squanchyy: Bardzo słuszna uwaga - dzięki :-))

@Howard_Roark: Ale jakby tu o płatki samoistnie spadające to nie robił bym problemu - to się dzieje podczas zamiatania.

@13czarnychkotow: konsultuje z ludźmi którzy dłużej niż ja mieszkają w wielkiej płycie - nie mam tej perspektywy bo zarówno ja oraz różowa jesteśmy z domków.

@spacja_enter: rozmowa może nie, ale są jeszcze papierosy na balkonie - ale to już inny sąsiad (
@Panda1112: Miałem podobnie, tzn z tą różnicą, że balkony były kaskadowe i 100% ich brudu leciało na mój balkon. No i mały szczegół bo dziewczyna też się #!$%@?ła na dziadów z góry i swoje spiny z nimi też miała (darli mordę nad jej pokojem jak spała). Upomniałem babę i problem się skończył. Ale... na balkonie zacząłem znajdować papierki po cukierkach. Początkowo je odrzucałem, potem zbierałem i pakowałem starej babie do skrzynki
@Panda1112: O tyle lepiej, że moja ówczesna dziewczyna bardzo trzeźwo pochodziła do takich sytuacji ;P a o tyle gorzej, że stare dziady to była patologia. Kłócili się między sobą w nocy. Jak już okna pozamykali. Wyzywali si od kur... i skur... i rzucali przedmiotami. Chłop stary komuch a baba kościelna. On ją wypierd... do księdza o ona go wyzywała od komuchów. A komuchem był z krwi i kości bo innych sąsiadów
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Panda1112: jak grzecznie zwróciłeś uwagę to nie ma problemu. Jeśli zaś z gębą poleciałeś to różowa ma trochę racji ale tylko trochę bo uwagę zwrócić zawsze można. Na tym polega współżycie sąsiedzkie.

Dziadkom możesz coś miłego zrobić, nie wiem, herbatkę jakąś dać w prezencie czy coś ale jednocześnie poprosić aby nie zrzucali, no bo skoro to tylko kwiatki to po co niby zamiatają ( ͡° ͜ʖ ͡°)