Wpis z mikrobloga

@Right_In_The_Feels: tak mi się wydaje, że trochę tu przejaskrawiono ten problem, generalnie w momencie wybicia się od ziemi cycki przez siłę grawitacji były by skierowane w dół, nabierały by prędkości wolniej i były by ciągnięte w górę przez ciało kangura

dopiero w locie,na szczycie paraboli gdy pionowa składowa wektora prędkości kangura zmieniała by zwrot (kangur zaczyna spadać pod wpływem grawitacji) wtedy mogło by zdarzyć się, że cycki nie wytraciły by dostatecznie
bardziej realistycznym scenariuszem były by naderwania cycków bo to w momencie lądowania na ziemi i gwałtownego hamowania były by one narażone na największe przeciążenia


@Catmmando: wot ewolucja, czyli od skakania #!$%@?ły im się cycki i dlatego już nie mają.
Można się rozjeść...