Wpis z mikrobloga

@stanley___: Szczerze mówiąc jakbym miał dziecko i chciał je wysłać na zakończenie roku przy upale 30+ stopni to miałbym w głębokim poważaniu wszelkie etykiety i kazał mu założyć coś w czym mi nie zemdleje na tej patelni.
  • Odpowiedz
@stanley___: Nie wiem kiedy były Twoje czasy, ale w latach 90-tych mało kto mógł sobie pozwolić, by wydawać hajs na garnitur dla gówniaka, z którego za rok wyrośnie. Zakładało się białą, albo jakąś podobną koszulę, też pewnie często po bracie, do tego jeansy albo nawet dresowe spodnie i te same buty co zawsze.
  • Odpowiedz
@stanley___: Włąśnie sobie przypomniałem, ze jedyny chłopak z mojej klasy w podstawówce, który przychodził w garniturze był świadkiem Jehowy XD Wtedy nie zdawałem sobie sprawy, że to służbowy uniform do nachodzenia ludzi w domach XDDD
  • Odpowiedz
90% dzieciaków które dzisiaj widzę udających się na zakończenie roku nosi sportowe buty do koszuli a i często w krótkich spodenkach :O Za moich czasów tak się ubierała patologia i klasowe cwaniaczki...


@stanley___: Sam posuwałem w spodniach i koszuli, ale z drugiej strony bez przesady - to zakończenie roku a nie oficjalna gala.
Dziewczyny ze zdjęcia wyglądają normalnie, moja pamięć patusiarskie ubranie kojarzy inaczej ¯\_(ツ)_/¯

Podejrzewam, że dawniej też do każdego
  • Odpowiedz