Wpis z mikrobloga

Nie wierze w to co widzę, pod znaleziskami wykopki piszą, że zarabiają 10-11k netto i mają skromne życie, ledwo wakacje raz do roku.. Co wy bierzecie?
#nowylad #pis
  • 92
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Prawda jest taka jak ktoś napisał powyżej, że wysokość zarobków to jedno a drugie czy dostałeś mieszkanie od rodziców albo po babce. Czy mieszkasz w wielkim mieście czy nie masz potrzeby i na wsi ci dobrze. Czy mając dzieci wysyłasz ich do publicznej za darmo czy do prywatnej (około 3000 z wyżywieniem za dwójkę). Ludzie, sytuacja każdego człowieka jest dużo bardziej złożona niż to, co ma na pasku od wypłaty.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@ImNewHere: ale co z tego że zarabiasz to 10k. Zarabiając 10k jesteś na tym samym poziomie co gość co zarabia 4k ale dostal mieszkanie bo babce. To co zostaje musisz odkładać na kupno mieszkania i na 'luksusy' zostaje ci tyle co takiemu gościowi z wypłata 4k ale własnym mieszkaniem. Może po 15 latach w końcu odczujesz różnice o ile twoje zarobki nie spadną ze względu na wiek i inflację. Duża
  • Odpowiedz
Już pomijając tą chorą cenę za jedzenie.


@ImNewHere: to ile Ty wydajesz na jedzenie / chemię domową? przecież duże zakupy raz w tygodniu to jest 400 - 500 zł lekką ręką, a jeszcze dokup jakieś pieczywo itp. i nie kupuję luksusów, raczej normalne jedzenie na które mam aktualnie ochotę
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
Nie wierze w to co widzę, pod znaleziskami wykopki piszą, że zarabiają 10-11k netto


@ImNewHere: Słuchaj wykopków to dupe ręką podcierać będziesz, 80% osób tu to bajkopisarze na bezrobociu albo w gównorobotach pokroju Tesco, widać tendencje na wszelkich rozdajo, gdzie kubek za 8zł potrafi zebrać 5k plusów xD Takich tu mamy bogaczy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Victim: większość to gimłajzy na zdalnym a noe
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@ImNewHere: to kwota na zakupy nie tylko spożywcze, ale też inne, dodatkowe produkty. Ludzie się żywią czymś więcej niż lunch za dwie dychy codziennie. W dużym mieście kwota zwyczajna, albo i nawet zanizona
  • Odpowiedz
@ImNewHere: opie, potwierdzam to co wyżej, zarabiam 22tys. pln miesięcznie, na przecietne mieszkanie idzie 4, zdrowe jedzenie i alko 2, samochod i czasem taxi kolejne 2, roksa 2 (jestem singlem), jakieś ubrania i imprezy to 2, lekarze, siłownia i ogólnie zdrowie itp 1 .
Zostaje juz tylko 9 tysiecy z czego ta kwota musi wystarczyć na chemię, nieprzewidziane naprawy, rozne usługi, prezenty dla znajomych i rodziny na urodziny wesela itp,
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@ImNewHere: To nie jest sprawdzian i nie będziesz tego weryfikować. Możesz natomiast wziąć pod uwagę, że takie są koszty przy zachowaniu standardu żywienia i zwracaniu uwagi na jakość składników i źródło ich pochodzenia.
Dodam jeszcze w temacie, że koszty dla rodziny 2+2 to około 11tys przy jednym aucie i jednym mieszkaniu na krechę.
  • Odpowiedz
  • 3
@archon Eh, i na tym polega wasz problem. Produkty z odpowiedniego pochodzenia, dieta pudełkowa, prywatne przedszkole, nowe auto. A potem dziwne że 15 tysięcy miesięcznie to mało.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@ImNewHere: Nie wiem kogo masz na myśli mówiąc wasz. Po to zarabiasz konkretne pieniądze żeby osiągnąć pewien poziom życia i nie mówię tu o prestiżu czy uznaniu, a o sprawach podstawowych jak spokój, zdrowie, żywienie (nie modne pudełka, nie kurczak za 8zl kg, nie gotowe dania przetworzone, nie pierożki bez glutenu, laktozy, SLS, E390, testowania na zwierzętach itd), przestrzeń dla siebie i dla swoich zainteresowań.
To jest standard, a nie
  • Odpowiedz
@ImNewHere: ja mialem w tamtym roku 35 tysiecy zl dochodu miesiecznie netto (etat + gielda) i na g..o mnie stac - nawet domu ani auta porzadnego nie moge sobie kupic, do tego w porownaniu z lekarzami i jakimis przedsiebiorcami z mojego powiatu jestem zebrakiem, oni maja wille, porsche, prestiz, a ja nic
  • Odpowiedz
@ImNewHere: ja wiem że inflacja inna, że potrzeby inne, ale #!$%@? mnie total co tu się odpawulonia XD. 5k to normalne dobre pieniądze nawet w mieście wojewódzkim. W tym sensie, że nawet najmując kawalerkę za 2k to za 3k DA SIĘ ŻYĆ i nie jeść czokoszków. Chyba, że jest się #!$%@?, trzeba jeść na mieście, mieć ekspres do kawy w cenie takiej co ludzie auto, i co jeszcze xd. To
  • Odpowiedz
@Holzlevsky: to jest chyba tak że wraz z większymi zarobkami przychodzi większy apetyt i oczekiwania co do swojej siły nabywczej. 10 tysięcy netto to nie bogactwo (szczególnie jeśli się ma rodzinę) ale wydaje mi się że ludzie z takimi wypłatami chcieliby żeby było.
  • Odpowiedz