Wpis z mikrobloga

@placebo_

inb4 dyskusja z memem, ale strasznie mnie #!$%@? gdy ktoś mówi o "lubieniu" danego polityka czy partii.

Lubić to można było Kasię z 2c która pozwalała wsadzić ręce pod bluzkę, gdy nikt nie patrzył, w gimbazjalnym kiblu.

Każdy rozsądny obywatel powinien traktować polityków jak supermarket - to że kupuję w danym szparagi, papier toaletowy i wykałaczki, nie znaczy że muszę reflektować na wszystko co jest wypisane w gazetce przy wejściu.

"Lubienie"
@Dr_Killjoy lubienie nie zakłada reflektowania wszystkiego. Ja np. lubię Sapkowskiego i jego twórczość , ale to nie oznacza, że zgadzam się lub podoba mi się wszystko co powie lub napisze.
@Dr_Killjoy Rozumiem. Ja np. lubię Brauna, bo facet ma ciekawe teorie odnosnie historii (choć niekoniecznie uważam je za prawdziwe) i przyjemnie ich posłuchać. Ale oddzielam to od polityki, gdzie w sprawach naukowych i światopoglądowych w ogóle się z nim nie zgadzam.