Wpis z mikrobloga

@mannoroth: fallout 1 i 2 miały w sobie coś magicznego. Mimo lichej grafiki potrafiły przykuć do komputera na całe noce. Na uwagę zasługuje cała kreacja świata, dialogi, system walki. No i klimat który gdzieś zaginął w następnych częściach. New Vegas było jeszcze znośne, ale 4 to padaka jakich mało która po za nazwa nie ma nic wspólnego z klasycznej i falloutami