Wpis z mikrobloga

@Im_from_alaska: w weekend byłem ze znajomymi i też pojechaliśmy na rowery. Ja pewny siebie, bo całą zimę ostro, wiosnę już latałem ostro. A oni ledwo kilkaset km przejechane. Ależ mnie zamietli :D
Jedynie to, że ona startowała kiedyś w wyścigach i to już dobrej klasy. On całe życie na rowerze...
Muszę więcej trenować i następnym razem im dołożę.
@Im_from_alaska: Hehe, ja kiedyś na Col de Madone wjechałem 5 sekund przed Richie Portem (mniejsza z tym, że startował tam dwadzieścia minut po mnie). Chyba w Nicei właśnie spotkałem najwięcej prosów - i kurcze zajebiste było to, że praktycznie każdy powiedział ci "cześć", no w jakim innym sporcie tak jest?!