Wpis z mikrobloga

@Pivoo:

Z punktu widzenia etyki jeśli powstaje nowe życie, to nie powinno się go usuwać i tyle - bardzo proste.

(+ wszystkie twoje wysrywy)

1. Nie ma czegoś takiego jak obiektywne spojrzenie etyki.

2. Większości ludzi jednak nie widzi się skrajnie kolektywne społeczeństwo, tak jak ty je postrzegasz.
2. Większości ludzi jednak nie widzi się skrajnie kolektywne społeczeństwo, tak jak ty je postrzegasz.


@BartoszBarSeba: Nie mam pojęcia gdzie widzisz jakiekolwiek 'kolektywne społeczeństwo' w tym co pisałem, więc wysryw to właśnie ty popełniłeś.

1. Nie ma czegoś takiego jak obiektywne spojrzenie etyki.


No nie ma i dlatego piszę że dla jednych życie czy tam osoba zaczyna się od 6, 8, 10 czy tam 12 tygodnia, albo od wykształcenia jakichś organów,
noworodek już odczuwa ból, myśli


@XSpeedyX: Jasne. Noworodek jest głupi jak but, czy to 8 miesiąc i dalej jest w łonie matki, czy 9 miesiąc i wypełznął - praktycznie się nie różnią od siebie. Różni ich tylko położenie geograficzne.
Nie mam pojęcia gdzie widzisz jakiekolwiek 'kolektywne społeczeństwo' w tym co pisałem


@Pivoo: W priorytecie interesu społecznego.

No nie ma i dlatego piszę że dla jednych życie czy tam osoba zaczyna się od 6, 8, 10 czy tam 12 tygodnia, albo od wykształcenia jakichś organów, systemu nerwowego, czy #!$%@? pełni księżyca, albo wybierają sobie jakieś inne magiczne wydarzenie z kalendarza, a dla innych życie/osoba zaczyna się przy poczęciu - co ma
W priorytecie interesu społecznego.


@BartoszBarSeba: To jest tylko jeden z wielu powodów czemu aborcja jest niepotrzebna i szkodliwa. Ona ma służyć tylko i wyłącznie wygodzie.

Światopogląd powinien mieć uzasadnienie, czyż nie?


No to chyba i jedni i drudzy mają uzasadnienie dla swoich poglądów, czyż nie?
Ja się pytam, jakie korzyści ma ten/ta/to, co jest stwarzany/a/e.


@Melee_Creep: Nie wiem, popatrz się na siebie i swoje życie. Fajne? Niefajne?

Bo moje jest zajebiste i zabieranie komuś możliwości zaistnienia to jest coś zupełnie niemoralnego.
Nie

"#!$%@? o jakichś rozwoju układu nerwowego albo momencie odczuwania bodźców" nierozerwalnie związane jest z rzeczami takimi jak świadomość czy cierpienie. Są to kluczowe aspekty dla moralnej oceny jakiegoś czynu.


@BartoszBarSeba: Chyba nie zrozumiałeś.

Nie zrozumiałeś tego, że absurdem jest skrajne upraszczanie złożonych kwestii neurobiologicznych do "no płód jest człowiekiem jak układ nerwowy się rozwinie, lol".

Że absurdem jest swobodne szafowanie pojęciem "świadomości", kiedy najlepsi naukowcy na świecie, którzy zajmują się
To jest tylko jeden z wielu powodów


@Pivoo: Osobiście nie jestem sobie w stanie wyobrazić innego, w miarę racjonalnego uzasadnienia.

aborcja jest niepotrzebna i szkodliwa. Ona ma służyć tylko i wyłącznie wygodzie.

Myślę, że dobro matki i nie zgotowanie #!$%@? życia dziecku to coś więcej niż wygoda. A choroby to nie wszystko.

Choćby jednak służyła wyłącznie wygodzie, to nie jest żadna przesłanka za zakazem.
Btw pragnienie wygody, lepszego życia, to od
Więc jak najbardziej chodzi o to, kto ma rację.


@BartoszBarSeba: Ale nie da się tego stwierdzić, bo to kiedy zaczyna się życie nie jest aksjomatem.

Wyobraź sobie coś takiego - uważam że życie zaczyna się wraz z poczęciem, ale daje się przekonać do legalizacji aborcji na żądanie. Co to znaczy? To znaczy że wygoda ludzi jest dla mnie ważniejsza niż życie. Czyli że mogę odebrać życie innego człowieka jeśli będzie mi
Ale nie da się tego stwierdzić


@Pivoo: Nie wiem już o jakich dokładnie stanowiskach i czym uzasadnionych rozmawiamy.

bo to kiedy zaczyna się życie nie jest aksjomatem

W znaczeniu biologicznym o ile wiem to jest.

W znaczeniu wartościującym zdecydowanie nie jest.

I w dalszych wywodach mieszasz te sprawy.
@Emes91: Nie zrozumiałem, nie zauważyłem, że przyczepiłeś się do konkretnego, króciutkiego komentarza , gdzie ktoś drastycznie upraszczając napisał "jesteśmy ludźmi od rozwoju układu nerwowego (...)" i że stąd ta uszczypliwa uwaga "dorosły człowiek też się rozwija, to można abortować".

Co do odczuwania bodźców to wyśmiałeś jako takie branie tego pod uwagę.

Teraz zaś piszesz o upraszczaniu złożonych kwestii i oceniasz stan wiedzy medycznej na te tematy jako niewielki.

Ogólnie to choćbyśmy
W znaczeniu wartościującym zdecydowanie nie jest


@BartoszBarSeba: czyli nie jest aksjomatem ¯\_(ツ)_/¯

Nic nie mieszam, po prostu tłumaczę dlaczego ktoś kto uważa że życie/człowiek zaczyna się wraz z poczęciem nie może zaakceptować legalnej aborcji na żądanie. Tym bardziej w czasach szeroko dostępnej antykoncepcji.
@TheSilentEnigma: jestem pod wrażeniem, że wziąłeś to na poważnie (ʘʘ) dla mnie granica leży tam gdzie rodzi się świadomość takiej istoty. Z jednym masz racje, jestem w stanie zrobić dowolnego fikołka logicznego dla kliku plusików na stronie ze śmiesznymi obrazkami

@okrim: taki żart który był follow upem do wcześniejszej wypowiedzi mirka, ale fajnie przeczytać dokładną definicję
@texas-holdem: bardzo ciekawy, merytoryczny komentarz. Dzięki za napisanie.
Szkoda, że jak zwykle tak mało plusów, ale ludzi pewnie przeraża przeczytanie więcej niż 2-3 linijek tekstu.
z tasiemcem powinno być jeszcze takie xD


@r0k0: Tak, tasiemca się morduje.
Nie przejmujemy się tasiemcami, bo nie są ludźmi.

Płód to człowiek.
Zwolennicy aborcji definiują pojęcie "osoby", która musi posiadać świadomość itp., a przecież definicja człowieka jest ogólniejsza i płód się w niej mieści.
Używanie pojęcia "osoby" jest tutaj bezzasadne.
w aborcji nie chodzi o swoje ciało tylko o ciało osoby która nie może bronić się i krzyknąć nie.

Mam nadzieje, że pomogłem


@ImInLoveWithTheCoco: Tak to jest, jak się kieruje mitami i wierzeniami, a nie nauką. Jak można nazywać osobą płód do 12 tygodnia ciąży, który nic nie czuje i nie jest w stanie w żaden sposób funkcjonować samodzielnie? Aborcja w takiej sytuacji nie jest żadnym dylematem moralnym. Jest to tylko
Jak można nazywać osobą płód do 12 tygodnia


@bircov: To jakaś magiczna granica kiedy powstaje człowiek? 12 tygodni to płód, a 12 tygodni i 1 godzina to już człowiek? Wierzycie w takie same bajki jak katolicy myślący że jakiś duch święty wchodzi do człowieka przy chrzcie.
@Pivoo: To jest po prostu bezpieczna granica. Tak na prawdę płód nic nie czuje spokojnie nawet do połowy ciąży, ale do 12 tygodnia najłatwiej jest przeprowadzić aborcję. Potem jest to droższe, trudniejsze i niesie większe ryzyko dla kobiety.
Zwolennicy aborcji definiują pojęcie "osoby", która musi posiadać świadomość itp., a przecież definicja człowieka jest ogólniejsza i płód się w niej mieści.

Używanie pojęcia "osoby" jest tutaj bezzasadne.


@milymirek: Co to za bełkot?

Jest jakieś tam pojęcie osoby, ale definicja człowiek jest ogólniejsza, więc używanie osoby jest bezzasadne?
To jakaś magiczna granica kiedy powstaje człowiek? (...)


@Pivoo: Nie ma takiej.
Ale aborcyjna gównoburza jest silnie związana z prawodawstwem.
Na potrzeby którego trzeba wyznaczyć jakąś umowną granicę. Analogicznie jak z pełnoletniością - nie stajemy się nagle dojrzali w dniu osiemnastych urodzin.
Jest jakieś tam pojęcie osoby, ale definicja człowiek jest ogólniejsza, więc używanie osoby jest bezzasadne?


@BartoszBarSeba: Prawo do ochrony życia jest dane człowiekowi i nauka jednoznacznie mówi że człowiek zaczyna się od momentu wykonywania się odrębnego programu genetycznego i całej tej maszynerii biologicznej/komórkowej/genetycznej, i to jest w zasadzie koniec tematu.

A zwolennicy aborcji udają, że rozmawia się o "osobie" czyli człowieku już świadomym i z szeregiem innych cech, z spośród których
@milymirek:

Prawo do ochrony życia jest dane człowiekowi i nauka jednoznacznie mówi że człowiek zaczyna się od momentu wykonywania się odrębnego programu genetycznego i całej tej maszynerii biologicznej/komórkowej/genetycznej, i to jest w zasadzie koniec tematu.

Żadne prawo do życia z tego obiektywnie nie wynika.

A zwolennicy aborcji udają, że rozmawia się o "osobie" czyli człowieku już świadomym i z szeregiem innych cech, z spośród których nie każde posiada nawet urodzone dziecko
Jedyne, co osiągasz, to zaspokajanie mniej lub bardziej wyszukanych potrzeb. Drapanie gdzie swędzi.


@Melee_Creep: No tak. A nie na tym właśnie polega życie? Na zaspokajaniu potrzeb? Na byciu szczęśliwym?
Widzę poważny problem w systemie, który naprawia jedynie to, co sam zepsuł, co rozlewa mleko tylko po to, aby wytrzeć część rozlanego.


@Melee_Creep: No wiadomo, trzeba wybić szybę żeby szklarz miał jak zarobić.