Wpis z mikrobloga

Chodzi o to, że motocykl = śmiertelny wypadek.

Jest większe prawdopodobieństwo, że po wypadku na motocyklu albo będziesz warzywem, albo zginiesz.

I co wtedy ma zrobić żona? Płakać, że ożeniła się z osobą, która nie myśli o przyszłości, jest ryzykantem? Ma w samotności wychowywać dzieci bez ojca. Może ma się opiekować do końca życia tobą jako warzywo i jeszcze dziećmi i pracować na utrzymanie?


@GrafikaUltraHaDe: Spoko, tylko że często jak już
Jak ktoś się wiąże z karynami, które lecą na motocykl, to może tak być.

Jednakże jestem ciekaw co mówi żona takiego zmarłego motocyklisty swoim dzieciom, na ich pytanie czemu tatuś nie żyje.


@GrafikaUltraHaDe: Ciekawe co mówi swoim dzieciom, gdy bierze z takim rozwód z powodu "niezgodności charakterów" która powstała dopiero po tym jak zaczęła męża urabiać tak jak chciała. Bo więcej jest rozwodów z tej przyczyny, niż śmiertelnych wypadków na motorze.
@Przegrywhere: brawo, właśnie dowiedziałeś się czym jest odpowiedzialność. Te legendarne pasje właśnie schodzą na bok jak się decydujesz na gównika. Posiadanie gówniaków to właśnie patrzenie dalej niż na czubek swojego nosa.

Mojemu niebieskiemu kibicuje, ale jak będziemy mieć dzieciaki to też go już uprzedziłam, że od motoru będę go odciągać - a on sam stwierdził, że to jakieś zwiększone ryzyko i przynajmniej zrezygnuje z prędkości.
to smieszne nie jest. Kuzyn zony marzyl o motorze, zrobil prawo jazdy, kupil upatrzony model. Do dzisiaj pamietam jak z usmievhem dziecka przyjechal sie pochwalić. Za pol roku poznal swoja obecna zone. Po 2 miesiacach od poznania motor wystawiony na sprzedaz.


@BillyGugu: mi żona też suszyła głowę o moto które kupiłem xD
ale temat był krótki- powiedziałam, że to moje dziecięce marzenie, lubie w nim dłubać, lubie na nim jeździć i
@Przegrywhere: stać mnie i mam hobby.
Nawet za dużo względem czasu jaki mam.
Ale np. mój niebieski czasem ściga się po torach i wiem, że jak ma możliwość potrafi wyciągać po po ad 200km/h. Czy go ograniczam? Nie. Apeluję jedynie o to aby był rozsądny i aby pod wpływem emocji typu złość (co nigdy miejsca w sumie nie miało) nie testował swoich możliwości.

Czy jeżdżenie po 250km/h i ściganie się na
Za #!$%@? bym nie oddał marzeń na marzenia kogoś ( ͡° ʖ̯ ͡°)


@TroskliwyDziad:

Wiesz, ja w sumie też całe życie marzyłem o motorze.

W końcu sobie kupiłem... I po roku sprzedałem, bo okazało się, że rzeczywistość nijak nie przystaje do moich marzeń.

Ty tak naprawdę nie masz o tym pojęcia.

@Wykopaliskasz: moim zdaniem twoj znajomy nabawil sie hemoroidów i nie jezdzi na moto. Ty tak naprawdę nie masz o tym pojecia ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@BillyGugu: Widocznie nie zrozumiałeś mojej opowieści. Mój znajomy może nawet nie istnieć (choć istnieje). Liczy się przesłanie. Wysuwasz osąd, tak naprawdę nie mając pojęcia o kulisach podjętej decyzji o sprzedaży motocykla. To jest
@BillyGugu: Taka prawda, że jakby nie chciał być pod pantoflem to by sobie jeździł na motorze. Może lubi jak się nim steruje albo jest bardzo podatny na sugestie albo po prostu nie ma własnego zdania i się podporządkuje pod kogoś. Wiele osób tak ma nie bardzo da się coś z tym zrobić.

#!$%@?ąc od powyższego ja sama wole samochód od motoru, bo dwa kółka choć fajne to jednak niebezpieczne i to
@SarahC: a moze to a moze tamto a moze potęga brochy i wykorzystanie tego faktu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wiesz, to ich piaskownica, ich grabki, lopatki, wiaderka. Niech im sie wiedzie oby jak najlepiej ( ͡° ͜ʖ ͡°)