Wpis z mikrobloga

  • 104
Kilka przemyśleń na temat #ebike #rozowypasek.

Nigdy nie lubiłam jazdy na rowerze.  Jak mieszkałam w Polsce,  jeździłam mało.  Nie lubię aktywności fizycznej. Po prostu.
Niektórzy czerpią przyjemność ze sportów, ja nie.

Od kiedy mieszkam w Niemczech, trochę sie pozmieniało. Dlaczego e-bike?

- tutaj rowery elektryczne są bardzo popularne. Łatwo dostępne. Nawet jak zarabiasz minimum, stać cie na taki zakup.

- nie mam i nie chcę mieć auta. Nie wnikajmy dlaczego. Rowerem jeżdżę cały rok.
Do pracy o 4 rano,  kilka kilometrów,  na zakupy,  na wycieczki. 
Jeżdżę jak pada,  jak mocno wieje, latem i zimą...i nie jest to męka!
Zimą nie muszę skrobać szyb czy szukać miejsca parkingowego pod pracą. Często wracam szybciej do domu z pracy od znajomych co jeżdżą autem. 

- mamy tutaj mnóstwo tras rowerowych, wszędzie są ścieżki rowerowe.  W końcu jazda rowerem stała się dla mnie przyjemnością. 

- nie boję się zostawić roweru przed blokiem,  czy przypiętego do płotu przed pracą. W Polsce, w ogóle nie kupiłabym drogiego roweru,  nawet jakby było mnie stać  (właśnie przed obawą kradzieży).

Żeby by nie było..w Niemczech też kradną. Tylko tutaj rowery można ubezpieczyć od kradzieży i kosztuje to tylko kilka eurasków na mc. Swoje mam ubezpieczone do kwoty 5k €. W praktyce wygląda to tak, że wystarczy zgłosić kradzież na policję, papier od nich do ubezpieczalni i wypłacają szkodę.

Od kiedy mam e-bike, częściej przebywam na świeżym powietrzu,  zwiedzam okoliczne miejscowości.  Tak jak już pisałam, nie traktuje tego jako sportu wysiłkowego czy sposobu na zgubienie kilogramów. Mimo wszystko myślę,  że jazda elektrykiem cały rok trochę mnie zahartowała. Nie pamiętam kiedy ostatnio byłam chora!

Jazda elektrykiem to sama przyjemność :)

W piwnicy mam 4. Pierwsze dwa kupione trochę na szybko,  bez znajomości tematu. Są ok, ale po 2 latach użytkowania chcę się czegoś więcej,  więc pójdą na sprzedaż ;)

Tutaj mój nowy zakup, jeszcze nie złożony, będę testować  na weekend.

E-bike Cube Reaction Hybrid Pro 2021.
Model babki, trapez.

Ps. Na taki model się zdecydowałam z wielu powodów. Nie potrzebuję rad na temat jego jakości. Czy inny byłby lepszy czy nie.  Mam w swoim mieście ogromny salon Cube z serwisem i świetną obsługą. Ten model mi się spodobał i tyle :)

Ps2. Dam znać jak się sprawdza.  Idealna pora teraz do testów. Ślisko,  śnieg...pozdrowienia z Bawarii!

#rower #rowerelektryczny
joinka - Kilka przemyśleń na temat #ebike #rozowypasek. 

Nigdy nie lubiłam jazdy na ...

źródło: comment_16111390890BQGDVy63V3S8GZJWr0xLX.jpg

Pobierz
  • 69
To ubezpieczenie z PZU wychodzi trochę drożej od tego co mówisz, że masz w Holandii, bo wychodzi jakieś 300 zł rocznie.


@darkdancerr: no ja brałem najtańsze, jakie znalazłem, inne kosztują nawet 100€+

Przy czym już 3 lata minęły i chyba wypowiem to ubezpieczenie, bo teraz cały rower warty jest już znacznie mniej... A i przestałem nim do pracy dojeżdżać bo się za daleko zrobiło.
@joinka: Zapomniałaś dodać jednej kluczowej rzeczy - jazda jakimkolwiek środkiem transportu w Polsce to codzienne ryzykowanie życia i zdrowia przez ilość idiotów na drogach, którzy nie szanują drugiego człowieka. Mentalność typowego Polaka za sto lat nie osiągnie poziomu w którym zacznie on uważać na innych ludzi i martwić się o ich zdrowie.
@artekF No to super. Ile osób takie ma? Wiem jakie w Polsce są problemy z wypłatą innych ubezpieczeń, ale jak to na rowery jest opłacalne i dobrze działa...to dobrze dla Was ( tych co w Polsce mieszkają) :)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@joinka: Chciałbym mieszkać w takim miejscu, żebym mógł mieć taki rowerowy komfort. Uwielbiam rowery, ale niestety do pracy dojeżdżam 25km. Nie jest to daleko, ale na tyle daleko, żeby się z rana spocić i spóźnić do pracy :P Nie ma też gdzie się tutaj umyć szybko czy przebrać po takiej jeździe. No i moja praca nie polega na siedzeniu w biurze, tylko jeździe w terenie, więc też nie mogę być mokry
@joinka: niech sluzy i sprawia frajde :)
Na starość sobie moze taki sprawie, ewentualnie dla żony za jakis czas.

z jednym sie nie zgodzę - z tym ze w pl nie ma ubezpieczeń. Są:) oc na 150k + nww na 15k cos w stylu ac na zniszczenie i kradziez mojego sprzęt na 15k pln bez problemu kulilem w cenie 210zl rok. :)
@ZastepcaPomocnika haha. Ma. Na zdjęciu jeszcze rower nie złożony ;) Jak bateria padnie jeździ się ciężko. Nie wiem, jak będzie na tym rowerze, ale na moim poprzednim ( ebike typowa damka) ledwo kiedyś dojechałam do domu 2km, jak miałam usterkę. Dojedziesz, ale porównać to mogę do jazdy na takiej starej " kozie"... albo to o prostu ja przyzwyczailam się do wspomagania i kondycji brak ;) Dziś po 22 będę wracać ebikiem (
@Hipodups: jedyne co jest z zbujeckie to ta ich "utrata wartosci" po 3 latach wyplacą 50%. ale to akurat olewam bo byl to pakiet, a glowny cel zakupu to bylo oc. rower trzymam tylko we wlasnym garazu, więc raczej ciezko by ktos ukradl :)
@ZastepcaPomocnika: normalnie w elektrykach masz pedały. Są tryby jazdy tylko na prundzie (nie wiem jak w tym modelu, za bardzo się elektrykami nie interesuje) ale główny zamysł to wspomaganie. Czyli coś tam sobie pedalujesz a to Ci dodaje kopa. Jeździłem coś jakimś trekingiem Rometa z napędem Shimano Step- dziwne uczucie na początku. Zakrecisz trochę korba a to działa tak jakby ktoś Cię popchnął. Mi ciężko się było przyzwyczaić, bo nawet przy
Ten rower sam nie jedzie.
Co do blokady prędkości, mi 25km/h w zupełności wystarcza. Z górki wiadomo, że nie blokuje szybszej prędkości, ale na płaskim terenie tak. Na miejskich rowerach, które mam, trzeba się bardzo wysilić, aby przekroczyć te 25km/h, na mtb jest prościej...
Co do zdjęcia blokady prędkości, nie mam zamiaru. Tutaj są kary za to. Policja lubi też kontrolować posiadaczy e-bikow. My mieliśmy kontrolę policji, bo wydawało im się, że
@Peter_Mountain ja pracuję na hali gdzie panuje temperatura 1-3 stopnie. Latem jazda elektrykiem w upale, tak nie męczy. Nie muszę się bać, że wejdę do pracy spocona, zgrzana i wyjde z zapaleniem oskrzeli ;)
@joinka: dokładnie. Tutaj w Polsce to każdy kto ma rower elektryczny (zwłaszcza dostawców jedzenia) jest prześladowany przez "tru kolarzy". Sam na tej Ślęży to nie raz jednego czy drugiego zaatakowałem w imieniu samozwańczej straży wolnych pedalarzy. Jednego nawet zjadłem.

A tak serio to wyluzuj trochę :) to chyba nie jest kwestia narodowości, marudzą to chyba najczęściej: wykopki i osoby bez roweru :D (w temacie rowerowym)
@joinka sama mieszkałam w Bawarii w Aplach i dostawałam ruskiej gorączki na szlakach przez ludzi na e-bikach. Wszystko porozjeżdżane w #!$%@?, bo to 2x cięższe niż standardowy mtb. Mam nadzieję, że w końcu wprowadzą ten zakaz dla cięższych rowerów na nieutwardzanych ścieżkach. E-bike poza górami na dojazdy do pracy lub dla emerytów - spoczko, ale nie w samych górach