Aktywne Wpisy
![wojna](https://wykop.pl/cdn/c3397992/wojna_LH4IWHTCyC,q60.jpg)
wojna +266
Choroszcz dotarł już do Filharmonii Narodowej.
#psychiatryk #choroszcz #filharmonia #polska #globalneocieplenie #zmianyklimatu #heheszki #dziendobry
#psychiatryk #choroszcz #filharmonia #polska #globalneocieplenie #zmianyklimatu #heheszki #dziendobry
![wojna - Choroszcz dotarł już do Filharmonii Narodowej.
#psychiatryk #choroszcz #filh...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/e8b1c95ba7097c763e1ccc434b2575def729b50ef01a7b39c51a9dbbc9a4a3c1,w150h100.jpg?author=wojna&auth=fbae59ac474825e00d77b349fd87362a)
![wikkixxox](https://wykop.pl/cdn/c0834752/eebdfb713b3f0d26cb5c4e99356ae164617df65221f8fc08afa71daf9067361f,q60.jpg)
wikkixxox +1
Czy gdyby dziewczyna z wykopu miała konto na OF i bardzo atrakcyjny content, ile bylibyście skłonni płacić miesięcznie za dostęp i interakcje?
#of #onlyfans #seks #zwiazki #tinder #masturbacja #logikaniebieskichpaskow #praca #zarobki
#of #onlyfans #seks #zwiazki #tinder #masturbacja #logikaniebieskichpaskow #praca #zarobki
Jestem zdołowany, zmęczony psychicznie życiem. Gdy wracam z pracy do domu do rodziny, żony i dwójki małych dzieci mam doła. Znowu będzie ciągły hałas dzieci, ciągłe słuchanie jak się nawzajem biją o zabawki, jak dobijają się do kuchni gdzie żona się zamyka i pali grając na telefonie. Znowu będę się wściekał i załamywał ręce bo widzę że popełniłem błąd życia wychodząc za nią. Codziennie od 4 lat ro samo: małe miasto, wstaje-praca-dom- ciągły hałas dzieciaków i kłótnie z żoną-potem siadam do kompa gdy dzieci zasną a żona zamyka się w kuchni zamiast przyjść porozmawiać, coś obejrzeć po czym idzie spać przed 22 a ja siedzę przy kompie do północy przeglądając w kółko fb, tvn, wykop itp.
Nie mam siły na nic, chciałbym coś zmienić w swoim życiu, jakoś się rozwinąć ale po powrocie z pracy i słuchaniu hałasu dzieci nie mam na nic sił. Nic mi nie sprawia radości, kiedyś czytałem masę książek sf itp. teraz w ogóle nie mogę skończyć żadnej. Nie sprawia mi to w ogóle radości, utykam w połowie i nie potrafię jej dokończyć. Nie widzę celu swojego życia, mam ochotę uciec od wszystkich i wyjechać gdzieś na tydzień dwa by odpocząć ale nie mogę. Po powrocie wszystko wróci do normy a ja będę słuchał wyrzutów matki że myślę o sobie a nie o dzieciach. Nawet gdy cokolwiek chce kupić sobie to mam wyrzuty sumienia że myślę o sobie a nie o innych. Choćby to był głupi batonik czy napój w sklepie, nie wspominając o czymś droższym Dobija mnie jak ciągle widzę w jej spojrzeniu że jestem porażką nie tak jak mój brat. Nic mi się w życiu nie udało: studiów nie potrafiłem skończyć, prace (za najniższą krajową bez perspektyw awansu) mam dzięki znajomością bo sam nie potrafiłem znaleźć innej, żonę której nie cierpię i która mnie psychicznie wykańcza. Na dodatek mam syna autystycznego którego kocham jak cholera, który najwyraźniej odziedziczył to po mnie (przy diagnozie syna zdiagnozowano u mnie aspergera).
Jedynie córeczka jest dla mnie czystym światełkiem który daje mi minimalne siły do życia. Jest cudowna. Syna oczywiście też bardzo kocham ale dobija mnie psychicznie jego autyzm i codziennie boje się o niego co się z nim stanie kiedyś. Czy sobie poradzi czy będzie takim nieudacznikiem jak ja.
Nienawidzę swojego życia.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5fe514134fbb67000ac1f46a
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Wesprzyj projekt
Komentarz usunięty przez moderatora
XD wcześniej tak nie robiła? To ładnie się dobraliście, pewnie jeszcze w kryształki gra xD
Dlaczego to ona musi przyjść do Ciebie porozmawiać?
Wskazana terapia dla par, gdzie nauczycie się rozmawiać ze sobą i organizować wspólne czas tak, abyście oboje mieli codziennie chwilę czasu dla
Kolego, bardzo Ci współczuję. W takiej sytuacji cierpicie wszyscy - Ty, Twoja żona i Twoje dzieci także.
Być może Twoja żona sama przechodzi załamanie nerwowe, depresję, bądź zwykłe wypalenie. Skoro próbuje odciąć się od życia rodzinnego, to widocznie męczy ją ono tak samo, jak Ciebie. Może też oczekuje wsparcia, którego nie dostaje? Nie usprawiedliwiam, staram się tylko zrozumieć.
Skoro nie jesteście w stanie porozmawiać i sami rozpracować swoich problemów, to
1. Weź rozwód
2. Pamiętaj że dzieci też mogą być dla Ciebie przyjacielem.
Zaakceptował: sokytsinolop