Wpis z mikrobloga

  • 177
Stoicyzm na dziś - 9 listopada - To Twój problem, nie innych

„Jeśli ktoś się pomyli, z życzliwością popraw go i wskaż jego błąd. Jeśli nie możesz tego zrobić, wiń sam siebie lub nie wiń nikogo”. Marek Aureliusz, Rozmyślania , 10.4

Dobry pedagog wie, że gdy uczeń ponosi porażkę, wina spada na nauczyciela, a nie na wychowanka. O ile bardziej wspaniałomyślni i tolerancyjni byliby ludzie, gdyby potrafili przenieść to podejście na inne sfery życia? Jeśli przyjaciel nie jest godny zaufania, może wynikać to z tego, że nie wie, co jest złe, lub z tego, że nie próbowaliśmy pomóc mu naprawić jego wad. Jeżeli pracownik nie ma oczekiwanych wyników, czasem wystarczy z nim porozmawiać lub sprawdzić, czy nie brakuje mu wsparcia. Gdy ktoś jest irytujący, warto spróbować pomówić z nim o problemie z jego zachowaniem lub zadać sobie pytanie: Dlaczego jestem aż tak drażliwy? A jeśli to nie zadziała, spróbuj odpuścić. Możliwe, że to jednorazowa sytuacja.

#dailystoic - tag do obserwowania/czarnolistowania

#filozofia #stoicyzm
#motywacja #rozwojosobisty
Na podstawie "Daily Stoic" Ryan Holiday Kup książkę
Tłumaczenie cytatu "Stoicyzm na każdy dzień roku"
  • 72
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dac_oficjal: Osobiście bym zinterpretował te słowa Aureliusza raczej jako pochwałę wstrzymywania się od krytyki jeśli nie jest ona konstruktywna.

I tutaj stanę w kontrze. Nie mogę niestety znaleźć teraz autora, ale jeden z dowódców amerykańskich z lat 20' albo 30' pisał, że każda krytyka - zarówno konstruktywna, jak i destruktywna - może mieć wartość i wskazywać na pole do poprawy.
Jest to #niepopularnaopinia, ale też coś z
  • Odpowiedz
@Zoriuszka: Dla mnie nie jest to dziwne ani szkodliwe, a dlatego, że bardzo ważne jest dla mnie nie oczekiwanie praktycznie niczego od innych ludzi. Dlatego rozumiem dlaczego tak napisałeś bo wiem, że po prostu trzeba mieć inny mindset, nie piszę tego z jakąkolwiek pogardą btw.
  • Odpowiedz
@dac_oficjal: Czaję, aczkolwiek ciężko mi wyobrazić sobie takie podejście w życiu codziennym. Przykładowo - idąc do pracy na stanowisku wysoce specjalistycznym, muszę wręcz wymagać od osób z którymi współpracuję iż będą się znali na swojej robocie, inaczej nic z tego.

Idąc do lekarza, muszę oczekiwać od niego znajomości w medycynie - dziedzinie na której się nie znam, tak jak on na mnie w przypadku mojej dziedziny.

Idąc do restauracji jeść
  • Odpowiedz
@dac_oficjal: lekcję na ten temat dostałam w szkole córki, mądry pedagog na zebraniu z rodzicami zasugerował by rodzice ucznia, który dostał jedynkę pytali jak mogą mu pomóc, zamiast krzyczeć, że to się stało.... Szkoda, że tak mało osób jest tego świadomych...
  • Odpowiedz
@Zoriuszka: Nie chodzi o pobłażanie (no może trochę, każdy ma prawo popełnić błąd, my też to robimy) ale o nie angażowanie się emocjonalnie. Dostałeś niedoprawionego tatara? Prosisz o nowego albo wychodzisz, to wszystko. Nie ma sensu podnoszenie głosu i denerwowanie się. Kolega nie zna się na robocie? Eskalujesz dalej albo zmieniasz pracę, jeżeli firma toleruje takich ludzi. Easy.
  • Odpowiedz
@dac_oficjal: A, no jeśli chodzi o nie unoszenie się emocjonalnie to święta racja. Dowodzenia czy współpraca poprzez gniew/strach może być dobra na krótką miarę, ale spokojne i wyważone podejście zazwyczaj procentuje. Spokojne ale nie dające sobie wejść na głowę xd
  • Odpowiedz