Wpis z mikrobloga

Koleżanka ciągle narzeka, że nie może schudnac, a wręcz ciągle tyje, a przytyła około 25 kg w rok, a bardzo mało je i jest na diecie, wczoraj byłam u niej i patrze, a ona ciągle słonecznik je. Mówię do niej, że to ma praktycznie tyle samo kcal co chipsy i jak to z tą dieta ma związek, a ona, że przecież to ma może z 50 kcal i je takie 3 XDDDDDDDD paczki dziennie. Czaicie, laska jadła 2-3 paczki po 200g każda słonecznika dziennie, żeby zabić głód. Odwracam paczkę pokazuje jej kaloryczność - w 100g jakoś 580kcal x4-6, bo jadła 400-600g dziennie czyli 2300 do 3500 kcal jadła dziennie dodatkowo samego słonecznika plus czasem jakieś inne posiłki i nigdy jej na myśl nie przeszło, żeby sprawdzić na opakowaniu kaloryczność

I jeszcze się na mnie obraziła, bo się śmiałam z tego, a tak naprawdę jej dupę uratowałam, bo chociaż wie teraz co robi źle.

Tak myślę nad tym dzisiaj i fakt, że w dobie narastania otyłości nie ma zajęć w szkołach o zdrowym odżywianiu, kaloriach, składnikach odżywczych to jest jeden dramat, ale ze 30 letnia kobieta przez rok nie spojrzała na kaloryczność czegoś co jadła po pół kilo dziennie to jest drugi dramat

#odchudzanie #dieta #logikarozowychpaskow
  • 111
@Hound no to właśnie na tym polega, liczysz i kalkulujesz tak żeby być najedzonym i jest to bez większego problemu wykonalne. I jest to jedyna droga, bo każdy lubi coś innego. Jak ktoś nie lubi twarogu to po cholere ma się męczyć? Ja lubię makaron, ale muszę go zjeść dużo żeby się nasycić więc wybieram coś innego, co też lubię żeby się wyrobić w kaloriach, za to mogę sobie zjeść wieczorem jeszcze
@wykopek_n sama metformina sprawy nie załatwi, biorę 1500 mg dziennie i nadal jestem gruba, musisz po prostu przejść na dietę i liczyć kalorie. Po prostu z insulinoopornoscia dodatkowo musisz pilnować IG. Ja mam jeszcze SIBO i niedoczynność tarczycy i to jest combo, ale mimo wszystko jestem gruba bo jestem leniwa i lubię #!$%@?, w Auschwitz nie było grubasów
Dla nich dieta to jedzenie sałaty i jogurcików, a nie liczenie kcal.


@Galactus: Liczenie kalorii to też nie jest dieta, bo to co za dieta, w której wieczorem zdychasz z głodu, bo osiągnąłeś limit kalorii na dany dzień o 14?

Dlatego oblicza się zapotrzebowanie kaloryczne i rozpisuje posiłki z głową, a nie zjada 1000 kcal, a później płacze, że się głodnym chodzi. A jedzenie ponad zapotrzebowanie to zwykle obżarstwo i prosta
Zauwazylam, że jak ktoś schudnie i mówi, że po prostu jadł mniej kalorii to ludzie są zawiedzeni, bo myślą, że ktoś odkrył magiczna pigułkę, która bez wysiłku sprawi schudnięcie, a jak muszą trochę się napracować to już nie chcą


@siberica89: dokładnie, ja na ujemnym bilansie kalorycznym (tylko) zrzuciłem 40kg, potem dołożyłem ćwiczenia fizyczne, bo już się mogłem ruszać, zrzuciłem kolejne 50kg. Bez pigułek, operacji, itp.
Oczywiście to zasługa żony, bo to
@siberica89: no bo do diety trzeba podejść z głową i nie skakać na głęboką wodę. Na swoim przykładzie wiem, że trzeba powoli zmieniać nawyki, z tygodnia na tydzień zmniejszać jedzenie fast foodów i słodyczy, zacząć zamieniać niezdrowe jedzenie na zdrowe, liczyć kcal. Schudłem 12 kg, zajęło mi to 10 miesięcy, bo miałem przeczucie, że rzucając się na jakąś super dietę nie wytrzymam, a tak powoli schudłem i zmieniłem nawyki żywieniowe.
@siberica89 u mnie laski w pracy lepsze, praca siedzaca 0 ruchu nic nie robią po pracy, nawet spacer do domu. Mówią ze malo jedzą w porównaniu ze mna, no mało. Tylko ze ja jem 3 razy dziennie a one z 6. Bo ciagle to jakiez drugie śniadanie, to jakies ciastko, to pizza wieczorem. A dupa rośnie
@siberica89: ja swego czsau zrzuciłem 25 kg w 6 miesięcy i w oczach znajomych stałem się ekspertem od odchudzania i diet wszelakich xD więc koleżanka mnie poprosiła o radę jak skutecznie schudnąć. To jej mówię, tnij kalorie tak żeby być na deficycie i elo, żadna to fizyka kwantowa przecież. "Ale ja mało jem i nie chudnę". Nie docierało do niej to, że nie ma opcji żeby na rozsądnym deficycie nie chudnąć
@zmasowanyatak: u mnie to samo było, ja schudłam tylko 10kg ale z insulinoopornoscia i niedoczynnością tarczycy, a w oczach niektórych to nie da się schudnąć z tym xd to jest tak wkurzające, że ludzie serio myślą, że tyją z powietrza albo są tak niesamowici genetycznie, że na nich fizyka nie działa i to co działa na absolutnie wszystkich ludzi na tym świecie czyli deficyt kaloryczny, akurat u nich nie zadziała, bo
@siberica89: mi się jeszcze podoba tekst "bo ty nie masz skłonności do tycia więc nie wiesz jak to jest :(", no cóż, tak się składa, że babka była gruba, ojciec jest gruby i ja też byłem gruby. Może nie jakoś skrajnie ale przy wzroście 180 cm przekroczyłem 95 kg i w porę się ogarnąłem. No ale grubas zawsze znajdzie wymówkę albo jakieś porównanie które pokaże, że twoje odchudzanie to było zwykłe
@zmasowanyatak: hahaha ja usłyszałam raz, że udało mi się tylko dlatego bo dziecka nie mam xD taka prawda, grubas zawsze znajdzie wymówkę, ale z dobrych rzeczy to pomogłam 4 osobom z otoczenia schudnąć, siedziałam tłumaczyłam im fitatu, indeks glikemiczny itd i łącznie schudli około 70kg także mega jestem z nich dumna :D ale to odrazu jak z kimś gadasz o tym to widać czy chce się zmienić i chce posłuchać logicznych
@siberica89: ja mogę się pochwalić, że kilka osób zainspirowałem do zrzucenia sadła lub do uprawiania sportu bo "skoro on mógł to i ja mogę". Bez żadnego doradzania czy instruowania, sami się zainteresowali tematem i schudli. Miło mi się zrobiło jak mi każdy z nich podziękował i przyznał, że miałem na nich pozytywny wpływ :) Mimo, że ja nie liczyłem kalorii etc, metoda jazdy po bandzie czyli ucinamy wszystko o połowę, unikamy