Wpis z mikrobloga

#hr w #pracbaza na wakacjach to polecono nam z kolegą managerem przeprowadzenie rekrutacji na średnie stanowisko. #korposwiat to oczywiście musieliśmy przeczytać jakieś pdf-y, skorzystać z wewnętrznej platformy szkoleniowej i dodatkowo zrobić wideokonferencję z laską z #hr, która jest na wakacjach, ale bardzo chciała z nami rozmawiać.

Wszystko olaliśmy i zrobiliśmy po swojemu. XD

Ok, średnie stanowisko, w sumie każdy się nadaje, ale cv jakoś sporo nie było, 7 kandydatów. Pewnie przez wakacje, ale kij z tym. Siadamy z kumplem, przeglądamy cv. Nie chciało nam się zapraszać ludzi, poza tym #koronawirus i procedury w korpo wciąż żywe.

Zrobiliśmy 3 telefony, zaprosiliśmy ostatecznie do firmy jednego typa. 3 minuty rozmowy, mówimy mu ile może zarabiać i czy mu to pasuje. Gość trochę zaskoczony, że tylko tyle od niego chcemy, ale ok, wszystko mu pasuje. Wyglądał na ogarniętego, w cv, że ma doświadczenie, wyjdzie w praniu. Skierowaliśmy go do szefa i do kadr. Wyszedł z firmy z podpisaną umową i skierowaniem na badania, szkolenia wstępne itd.

Przekazaliśmy informację o naszym sukcesie lasce z #hr.

Dostaliśmy gruby #!$%@?. XD "Ale jak to, nie daliście mu do wypełnienia Testu Kompetencji Miękkich XD324/KL?" My, że nie. Typ wyglądał na normalnego, po co go męczyć. Laska leci do przełożonych, ale tego nie da się już zatrzymać. Szef nas wezwał wszystkich razem (ale bez nowego pracownika), pokiwał głową na żale #hr i jak laska sobie poszła powiedział do nas ściszonym głosem, z lekkim rozbawieniem:

- Mi też wyglądał na normalnego.

XD

#korposwiat #pracbaza #rekrutacja
  • 71
@rafal-heros: tlumaczac prościej, szef małej firmy myśli dam mu umowę zlecenie, dam minimalną na start bo nie jestem w stanie ocenić czy gość faktycznie mówi prawdę i jest normalny. Niech popracuję, pokazuje co potrafiz jak wydajny jest, jak współpracuje z innymi i dopiero wycenie jego prace.
@mickpl: laski z HR to wyższy stan świadomości. Najbardziej lubię jak poprosisz je o szklankę wody i na ich pytanie gazowana czy nie odpowiesz, że bez różnicy. Na 100% przyniosą Ci pół na pół bo taki hehe niezdecydowany. One to chyba mają w jakiejś instrukcji #!$%@? xD
@mickpl: Generalnie już nie chodzi o to, co wam się wydawało a co nie, ale korpo to procedury i w przyszłości, jak ten typek będzie niedomagał, to wy będziecie pierwsi do wylania na was gówna za złamanie właśnie procedur. I wasz szef nie będzie miał nic do gadania. W korpo są co prawda idiotyczne procedury, ale są też inne, niezbędnę, żeby ten cały moloch funkcjonował. Generalnie powinniście dostać #!$%@? i od
@mickpl: podchodzisz do tego jak Janusz. Serio. Chłopski Rozum at its finest.

"Panie, na #!$%@? te testy wytrzymałościowe i jakieś badania i odbiory, ileż można czekać. Jeździ? Jeździ. Zawaliło? Nie. To na #!$%@? drążyć temat?"

HR ma mniej płatne niż specjalista i HR robi screening, ma doświadczenie w miękkich cechach, wie co czym pachnie. HR umawia spotkania i filtruje dzbanów, żebyś mógł zwlec dupę ze swojego stanowiska i swój Bardzo Cenny
@Axoi Bo wśród testerów też niestety są coraz częściej ludzie którzy są zachwyceni metodologiami i spotkaniami, a nie robota.
@Patuptap No, a potem mówisz takiemu programiscie, że zrobił błąd w najprostszej rzeczy to mówi że przecież sprawdzał i u niego działało. No skądś się jednak ta potrzeba na testerów wzięła.

Generalnie teraz w IT niestety potrafi być za dużo spotkań metodologii i trucia dupy niż realnej roboty.
@mickpl:
LOL, widać że gówno wiesz o tym co zwykle testy osobowości/miękkie są w stanie wyciągnąć z człowieka, typowa "chłopska logika". A na co to komu, a po co?
Potem do teamu trafia typ z którym trzeba się przez kilka miesięcy lub lat użerać, bo nie potrafiono żadnego procesu rekrutacji zrobić.

Brzmisz jakbyś pracował w warzywniaku a nie w firmie która ma zarabiać korpo hajsy. Są pewne oczywiste standardy na tym
Powiem wam, że myślałem, że teraz testy to jakaś w opór ciężka i skomplikowana praca widząc ile oni materiałów i papierologii produkują, ja tam sobie siedzę dziergam swoje w backendzie i zrobię do tego dokumentację, a tamci to strzelają jak z shotguna miliardem jakichś dziwnych dokumentów xD
Dzięki za wyprowadzenie z błędu bo już się gorszy czułem.
Generalnie już nie chodzi o to, co wam się wydawało a co nie, ale korpo to procedury i w przyszłości, jak ten typek będzie niedomagał, to wy będziecie pierwsi do wylania na was gówna za złamanie właśnie procedur. I wasz szef nie będzie miał nic do gadania. W korpo są co prawda idiotyczne procedury, ale są też inne, niezbędnę, żeby ten cały moloch funkcjonował. Generalnie powinniście dostać #!$%@? i od szefa, bo
żadnym większym korpo to co jest opisane we wpisie by nie przeszło. an umówienie rozmowy, ani podpisanie umowy. to pewnie jakaś gówno-firemka albo w ogóle totalnie zmyślona historia


@Im_from_alaska: Skąd taka pewność? Dokładnie tak wyglądało moje zatrudnienie w dużym korpo (światowe top 50), tyle że z perspektywy rekrutowanego. Byłem z polecenia, ale całość składała się z podesłania CV, krótkiej rozmowy telefonicznej, i rozmowy z managerem działu (gość był kierownikiem, ale jednocześnie