Wpis z mikrobloga

Ale mnie #!$%@? to sranie sie podludzi z gastro, jak ktos nie da im napiwku. #!$%@?, ide do restauracji, zamawiam, zjadam, place i wychodzę, za co ja mam komus dawac jakies dodatkowe pieniadze?
Rozumiem, ze ci wszyscy kelnerzy i dostawcy jak ida do sklepu to tez daja kilka zlotych napiwku kasjerce?

- po ile ten telewizor?
- 1499zl prosze pana
- prosze policzyc 1502zl za miłą obsluge

Albo u lekarza

- ile sie nalezy za wizyte?
- 150zl
- karta zaplace, proszę nabic 153zl

XD

#bekazpodludzi #heheszki
  • 369
@RenkaRenkeMyje bylem jednego razu u fryzjera przedemna 2 facetów + 2 na fotelach. Pierwszy obciety dal napiwek 5 zl fryzjece xD zreszta to moj znajomy i generalnie to w jego stylu takze spoko ale #!$%@? nastepny dal tez napiwek i jeszcze kolejny stary dziadzia podlapal temat i tez dal mowie co do #!$%@? to teraz trzeba jeszcze napiwek dac? Choc tamci pewnie dali bo zgłupieli jak pierwszy gosc dal Ja mialem #!$%@?
Ci obiadu, ale już #!$%@? z gościem w sklepie rowerowym, który przez 20 minut dobierał Ci odpowiednią wysokość siodełka i kierownicy. Przecież za to mu płacą, nie?


@c_loud: No dokladnie za to mu placa w rowerowym za doradzanie i sprzedaz. Analogiczna sytuacja byla by wtedy kiedy kelner mialby jakis procent od zamowionych dan dla siebie no ale nie ma.
mialem kiedys zioma ktory byl barmanem i chlop sie chwalil jak na wszystkim w #!$%@? wali z pracodawca. Np jak ktos zamawial kielona to lal 40ml zamiast 50 i tym sposobem co piaty kielon sprzedawal na lewo.


@RenkaRenkeMyje: Przeciez tak kaze robic barmanom sam pracodawca to gdzie jeszcze miejsce na walki samego barmana xD?
Kto daje ten daje, kto nie daje nie daje. „Obowiązku” w Polsce nie ma, to kwestia indywidualna więc nie róbcie z tego dramatu.

Mnie 5 czy 10 zł, a nawet 20 zł w tipie w restauracji nie boli. Jak jestem zadowolony to daję napiwek, bo mi takie kwoty koło #!$%@? latają, a wcale nie jestem „milionerem”, ani nie mam S600 w leasingu. Kilka razy zdarzyło mi się zostawić tipa w sklepie gdzie
@RenkaRenkeMyje: Ostatnio jakiś koleś płacił przy mnie w knajpie za danie które brał na wynos. Kosztowało 28 złotych, on dał 50 i powiedział że reszty nie trzeba. I tak się zastanawiałem o co tu chodziło? Dlaczego ludzie szastają tak bez sensu pieniędzmi, mają za dużo czy co? Nawet jeśli to mógłby dać ludziom którzy np. potrzebują na leczenie a nie zupełnie bez sensu płacić za towar więcej niż wynosi cena.