Wpis z mikrobloga

@dwa__fartuchy dzikich i bezpańskich kotów jest zatrzęsienie. Jakbym takiego znalazł na posesji, to bym go najchętniej dał uśpić, a nie jeszcze po weterynarzami jeździł i leczyl.
No ale są różni ludzie z różnym podejściem do takich kwestii.
I dopóki robisz to za swoje pieniądze i nic ode mnie ani od państwa nie próbujesz wyszarpać- nic mi do tego. Działaj i się ciesz z rezultatów.
@nunu85: bezdomna kotka przyniosła do nas ostatnio 5 kociaków, już takich większych (na oko miesięcznych).
Ich matka za tydzień jedzie na sterylizację, a kotki pójdą do adopcji. Przecież nie można go było zostawić z taką łapką, kiedy siedział na deszczu i ledwo mógł się ruszyć. Koszty leczenia takich kotów w moim mieście pokrywa fundacja z pieniędzy pochodzących ze zbiórek.
@glaper342 no i już się znalazł pierwszy, który musi oceniac i obrażać innych, bo sam posiada jedyne słuszne spojrzenie na świat i mechanizmy nim rządzące.
@glaper342 i widzę nadal obrażasz.

Napisałem swój pogląd na sprawę (być może dla niektórych nieco trudny do zaakceptowania). Uargumentowałem dlaczego tak sądzę. Nikogo nie obraziłem ani nie wyśmiałem. Pełna kultura.

Ty natomiast widzę zamiast jakiejkolwiek dyskusji potrafisz tylko obrażać i to w taki sposób, że nawet nie dostrzegasz absurdu.

Pytasz mnie cytuję: "i po co takie coś jak ty żyje."
Już #!$%@?ąc od tego, że ktoś, a nie coś, to pomyśl chwilę.
@Asgareth: jest już bardziej żywy, nie boi się tak ludzi. Je sam i pije wodę :)
Natomiast z łapką nie jest lepiej, więc nie czekam do czwartku i zabieram go do weta dziś po południu. Nadal na niej nie staje, jest taka bezwładna i podwinięta :(