Wpis z mikrobloga

@holibka: O, znam też takich. Ciotka, obecnie skrajnie lewicowa, pracująca w szanowanym hotelu w PRL. Całe jej wyposażenie domu pochodziło stamtąd. Najwyższej jakości meble, zastawy, sprzęt elektroniczny itd. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Musiała tylko postawić mury domu, a resztę miała xDDD Teraz ciągle tylko narzeka, że wszędzie "wolna amerykanka" i "wyzysk", a nie co to spokojna praca w PRL. Zawsze wszystkie imprezy rodzinne robi w tym hotelu
@holibka: Teraz jest podobnie, np. jak ludzie pracują gdzieś na kuchni. I nie chodzi mi o wzięcie posiłku do domu, jak zostanie a o wynoszenie całych butelek oleju, opakowań rękawiczek itp. Mój znajomy pracuje w Niemczech na magazynie i tam wynoszenie (nie kradzież) różnych fantów to norma (ale nie wiem, czy praktykują to tylko Polacy, czy też inne nacje).
Cholera, post usunąłem przez przypadek.

Mnóstwo ludzi pobudowało domy w ten sposób, z pobliskiego PGR pracownicy kradli paliwo, części zamienne, obrabiali ciągnikami własne pola. W tamtych czasach to była norma i nikt nie uważał tego za coś złego xD.

Dla mnie dzisiaj nie do pomyślenia, ale z drugiej strony jak sobie pomyślę, że nie dało się kupić tak po prostu zestawu kluczy czy nie wiem - nowej stacyjki do maszyny, czy głupiej
Wszyscy kierowcy mają pobudowane domy z lewych materiałów.


@Macieeeej: W mojej wsi, gdzie jest ze 100 domów, nie ma żadnego, który byłby zbudowany w całości z legalnie pozyskanych materiałów. Mój dziadek postawił 3 piętrowy dom, a niektórzy we wsi, mają takie "klocki", że 3 pokoleniowa rodzina by się tam zmieściła, a mieszka tam teraz para emerytów, która musi się zajmować takim kolosem. W dzisiejszych czasach taki dom, to 300-400k PLN lekką
@holibka: Z jednej strony #!$%@?łbym prądem za takie postępowanie. Z drugiej jednak pewnie było tak, że jak wszyscy kradli to potem brakowało dla tych co chcieli być uczciwi, co skłaniało ich do kradzieży. #!$%@? system po całości. Do tego jeszcze dołożyłbym chlanie wszędzie na służbie. Nie istotne czy w policji czy na produkcji. Wszyscy chlali. Myślicie, że skąd taki popyt dzisiaj na małpki ? Bo alkonów w tamtych czasach było sporo
jednak nie dziwie się, że ludzie to wynosili na potęgę


@rzeznia22: Tu leży właśnie cała absurdalność i #!$%@? takiego wynoszenia. Ktoś tam wyżej pisał, że jakaś babcia czy ciotka ma do tej pory na strychu z 200 kompletów sztućcy. Normalnie ile się używa? 6? 12? Góra 18, jak ktoś ma większą rodzinę albo dużo gości. I te 200 kompletów zamiast robić użytek u 10-15 rodzin po prostu sobie leżało na strychu.
Wszyscy chlali.


@Purple: #!$%@?, dzisiaj już właściwie to zjawisko wygasło, ale jeszcze nie tak dawno tak było, doskonale to pamiętam choć jestem rocznik 90. Do tego załatwianie wszystkiego za wódkę. Całe lata 90 jeszcze wszyscy chlali i palili pety. Nie mówiąc już o jeździe po pijaku - normą było, że kierowca pił co drugi albo tak samo jak inni. Na nikim nie robiło to wtedy wrazenia.
Dzisiaj ludzie chcą dzwonić na
@holibka Kiedyś jak leżałem w szpitalu to rozmawiałem z jakimś budowlańcem. O matko jak on narzekał na to, że firmy zatrudniają na czarno. I strasznie jeździł po PO, że nic z tym nie robią. Ze ci wstrętni prywaciarze na czarno zatrudniają a sami kupę kasy zarabiają i super autami jeżdżą a pracownikom żałują.

No super a potem przez przypadek się wygadał, że w swojej firmie robi tak samo. - 2-3 fachowców na