Wpis z mikrobloga

Dokładnie tak człowiek wtedy chciał się jakoś przypodobać myślał, że to faktycznie dobre i że wyjcie mu to na plus skoro jest tak wychwalany "o jaki fajny grzeczny chłopak", a tu takiego wała :/


@KristoFuller:

+ jeśli dzieciak aż tak chce się przypodobać, że w tym wieku potrafi opanować swoje potrzeby i reakcje, co dla większości dzieci nie jest normalnie osiągalne, to znaczy miał od małego podkopywane poczucie własnej wartości i
@KristoFuller: najgorsze jest to, że ridzice takich dzieci cieszą się i ucza swoje potomstwo, że trzeba być cichym, spokojnym, grzecznym, nie pyskować, zawsze słuchać starszych, nie odzywać się bez pozwolenia itd.

A pitem są zdziwieni i mają tym samym dzieciom za złe, że nie są przebojowe, że nie zdobywają szturmem świata, nie są duszami towarzystwa itd.

I jakoś za cholere nie sa w stanie ogarnąć związku przyczynowo-skutkowego...
@KristoFuller miałem taką dziewczynę w szkole. Zawsze cicha, z nikim nie gadała. Jedyne co o niej wiedziałem to, że jako jedyna w liceum dostała stupendium premiera RP. Jej matka była wicedyrektorką w tej samej szkole. Liceum skończyłem 9 lat temu.

Parę miesięcy temu widziałem tą dziewczynę za ladą w jakieś sieciowce księgarni w małym osiedlowym centrum handlowym. Zrobiło mi się mega smutno. Ta dziewczyna nie miała wtedy życia, pewnie cała rodzina była
@KristoFuller niestety też jestem ofiarą takiego wychowania i mogę tylko potwierdzić że to prawda. Tyle tylko że w podstawowce mocno zrywałem z tą łatka grzecznego klucha, często łamiąc zasady i naprawdę mi to dobrze wychodziło, bo miałem kolegów, byłem śmieszny itd. Dopiero gimnazjum utęperowało mnie całkowicie, głównie przez próbę samobojcza matki i moją depresje, ale to już temat na inną historie