@samekoty0psow: ale prawda, znałem taką jedną co mieszkała ze swoim programistą 15k kilka lat, ale oczywiście „to nie jest miłość, nie czuję nic i nie czułam właściwie od początku”, „on jest zły i nie okazuje mi miłości”, „no wiesz... jak to programista... rozumiesz chyba...” XD typ płacił za jej mieszkanie, za jego pieniądze rozwinęła swój biznes, brał na siebie kredyty na jej potrzeby, ale nie przeszkadzało jej to spotykać się
Jesteś takim Dziwiszem, ale młodszym, lvl 27, seminarium skończone, nauka odbyta, szykuje się wiejski splendor do końca życia gdzieś na Podhalu. I wtedy nagle obcina Cię biskup, wysoka charyzma na karcie postaci, woła i mówi „Elo, będziesz moim sekretarzem”, no i duma rozpiera, nosisz za nim teczkę, notes, nie wiem kajak, ogarniasz kalendarz, a Twój szef (wymaksowana charyzma podkreślam) pnie się coraz wyżej w korpostrukturze, a Ty w sumie nic już nie musisz robić, właściwy koń obstawiony xD Twoje ziomki rówieśnicy koledzy z seminarium gdzieś tam rozstrzygają spory pasterskie, droczą się z ubekami, wyklepują dachówkę na dzwonnicy, a Ty król życia, w żadne parafie się nie będziesz bawić, czary mary dostajesz się na doktorat na KULu, czary mary mieszkasz w pałacu biskupim, a to nie jest Twoje ostatnie słowo xD
Twój szef jest człowiekiem, który zostaje papieżem, ale też nadal jest człowiekiem, któremu ktoś musi nosić teczkę, i to jesteś Ty, więc bez kiwnięcia palcem dostajesz awans do Rzymu, no a w Rzymie to już bajlando. Zwiedzanko świata, bo Papa bierze Cię na wszystkie zagraniczne wycieczki. Awanse, bo ile można chodzić w czarnym stroju. Dostajesz od swojego szefa awans na biszopa i arcybiszopa, no jest wysoko.
geniusz w swoim wykonaniu, słuchajcie mirki i mirabelki bo za kolejnego życia moze juz nie bedzie wam dane (✌゚∀゚)☞ #muzyka #trance #angelvoice #virtual
Ludzie, którzy hejtują "Load" zazwyczaj sami dobrze nie wiedzą, dlaczego to robią. Tak się przyjęło, że trzeba psioczyć i już, bo wielki metalowy zespół śmiał nagrać coś trochę innego, zamiast wiecznie tłuc thrasha na jedno kopyto.
Pod względem muzycznym "Load" jest po prostu znakomity i nawet się nie kłóćcie. Jakby inna grupa nagrała i wydała takie rzeczy jak "Until It Sleeps", "King Nothing" czy "The Outlaw Torn", to by przeszła do historii.
@xniorvox: jakoś nigdy nie rozumiałem fenomenu tego zespołu, tak jak Kill em All lubię czasem posłuchać i do niego wracam, tak reszta albumów, jakaś taka nad wyrost, sztuczna i cukierkowa mi się wydaje, gdzie brak walorów artystycznych został przykryty flangerami, chorusami, tremolo, masturbacją solówkami, i tym „ŁURAH” Hetfielda w co drugim wersie