Aktywne Wpisy
kanbanos +197
Jak ja nienawidzę polskiej pogody. Uważam, że Polska jest chyba najgorszym miejscem do życia w Euopie pod tym względem. Polska pogoda to synonim depresji. Cały rok praktycznie jednolite, stalowoszare niebo. Lato? 2-3 miesiące, kończy się szybciej niż zaczyna i potem jazda od nowa. Zima? Ciemno o 15:30, jak jest pochmurno to nawet o 14. Ciągle zimno, pizga, wilgotno, brzydko. Napada trochę śniegu? Zaraz się roztopi i jest breja. Potem przymrozki i ślizgawica.
smutny_login +9
najgorsze jest to że mam prawie 31,5lvl i mam ochotę wylogować się z życia
co z tego że mam:
- 1,88m wzrostu
- zawód który podobno jest dobry
- około 22-25k miesięcznie oszczędności
- zero kredytów, długów, zobowiązań
skoro mam krzywy ryj i nie umiem rozmawiać z kobietami - w moim przypadku już po prostu za późno na poprawę, czas minął, game over dla mnie.
Przygoda z założeniem konta na #tinder pokazała
co z tego że mam:
- 1,88m wzrostu
- zawód który podobno jest dobry
- około 22-25k miesięcznie oszczędności
- zero kredytów, długów, zobowiązań
skoro mam krzywy ryj i nie umiem rozmawiać z kobietami - w moim przypadku już po prostu za późno na poprawę, czas minął, game over dla mnie.
Przygoda z założeniem konta na #tinder pokazała
Byłem dzisiaj w asdzie w #uk gdzie standardowo używałem appki scan as you go w telefonie (dla niewtajemniczonych spoza uk - skanujesz kody produktów telefonem, przy kasie skanujesz qr kasy, przesylasz zakupy i płacisz bez rozpakowywania toreb). Przy kasie pierwszy raz zawołało mi quality control czyli wyrywkową kontrolę. Ta asda jest nieco mała coś jak tesco express+ i zawołałem managera czy mógłby nam pomóc.
Gość oddelegował zadanie swojej pracownicy żeby znalazła skaner kodu qr. W międzyczasie zaangażowały się 4 inne osoby w poszukiwaniach aby w końcu go znaleźć i oddać szefowi. Gość podchodzi do nas przeprasza za zwłokę (ok 10 min) po czym nie może zeskanować kodu. Sfrustrowany zawołał pracownicę i mówi weź przeskanuj im zakupy od nowa i jak skończysz masz voucher na 2.5f (zakupy za niecałe 25f) i im nabij zniżkę.
Wychodząc ze sklepu przeproszono mnie i mojego #rozowypasek jeszcze chyba z 5 razy przez 3 inne osoby, a ja się kompletnie dziwiłem, bo czasem tak się zdarza po prostu i nic nie poradzisz.
Do napisania tego posta natchnęło mnie pytanie - ciekawe jakby to było w Polsce? Vouchera bym pewnie nie dostał, a tylko serdeczne pozdrowienie w stylu...
#przemyslenia #feels #czujedobrzeczlowiek #coolstory #emigracja
@Paula_pi: Kiedy ostatnio byłaś w PL? A może miałaś okazję paszport albo dowód odnowić? Możliwe, że 'smutne' panie w urzędach to tylko taki stereotyp, a wszyscy w Polsce się nagle zaczęli się kompetentnie odnosić do petenta, a może nawet w sklepach do klienta także?
@Paula_pi: Nie dramatyzuj.
Zwykłe codzienne doświadczenia.
Gburowatego councilowskiego grzyba można szybko do pionu postawić, co innego z chrabinami z polskiego piekiełka. Może te mazurskie gnioty od 15 lat niereformowalne są po prostu - jak mówisz...
@papapapuga: dokladnie to. Tutaj urzedasy bardzo dobrze uswiadomione, ze rzad nie ma swoich pieniedzy, na ich wyplate sklada sie kazdy podatnik a "wladza" znaczy reprezentatywna a nie doslowna jak np. nad parobkami.
@Paula_pi: Akurat w Polsce to nie zawsze działa, absolutnie chybiony przykład. Czy na Mazurach, czy na Podlasiu, czy Karkonoszach w ciągu dwóch tygodni urlopu znajdziesz takiego zonka, a jestem bardzo pozytywnie nastawionym do życia człowiekiem. Co dziwne, w Chorwacji nawet przy płatności za autostradę się sprawdza.
@Paula_pi: Ja także, w swoim poście piszę o urzędnikach.