Witajcie, przeglądając internet zorientowałem się, że mój przypadek nie jest odosobniony. Niestety. Dlatego przestrzegam czytających by przed podjęciem decyzji o wyborze banku zastanowili się czy warto. Po kolei:
Na początku grudnia 2022 mbank wysyła mi list, w którym informuje,że w związku z nieaktywnym kontem od X czasu dokona zamknięcia rachunku jeśli nie zaktualizuję danych. Skuszony oprocentowaniem lokat postanowiłem dokonać reaktywacji i zaktualizowałem dowód osobisty, adres i zrealizowałem wszystko o czym pisali w liście. Zamówiłem sobie kartę i stałem się znowu szczęśliwym posiadaczem konta w #mbank .
Zlikwidowałem inwestycje w innych bankach, zerwałem słabo oprocentowane #lokaty i przeniosłem środki do #mbank.
Niespełna 2 miesiące później rano budzą mnie smsy z #mbank, że odłączone zostały urządzenia do aplikacji mobilnej i dostęp do serwisu został #zablokowany. Chwilę później #mbank wysyła mi maila, że konto zostało zamknięte i proszą bym poszedł do placówki wskazać #rachunek bankowy na który przeleją zgromadzone środki. Środki deponują na nieoprocentowanym depozycie.
Dzwonie więc na #infolinię i tam amba Fatima. Nic nie wiedzą. Nie potrafią pomóc bo.. nie wiedzą dlaczego mój #pesel nie jest wyszukiwany w systemie. Nakazują iść do placówki.
Placówkę mam oddalona o 40 km więc wsiadam i jadę do #mbank licząc, że doszło do jakiegoś nieporozumienia. Pan Konsultant na początku śmieszkowo podchodzi do tematu sugerując, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Mina mu trochę sie zmienia jak wskazuję, że wysłane przez bank wypowiedzenie nie jest wiążące bo spełniłem oczekiwania przesłane przez #mbank aby konto reaktywować. Pokazuje smsy ,że system przyjął aktualizację. Pokazuje ruch na rachunku wskazując zasilenia przelewy oraz inne operacje bankowe na rachunku. Oczywiście Pan Doradca nic nie wie o trwających #lokatach i o tym,że #mbank zamykając mi tylko ze znanych sobie przyczyn pozbawia mnie zysku przez 2 miesiące operując moimi środkami. Postanawia więc napisać reklamacje do centrali wskazując jednocześnie,że #mbank ma 30 dni ja odpowiedź. 30 dni bez kasy gromadzonej latami na innych kontach, 30 dni w oczekiwaniu aż ktoś zbada sprawę i znajdzie błąd. Mało? Otóż nie. Doradca jasno wskazuje, że reklamacja nie zostanie uznana i mówi, że " pewnie nie będzie po Panskiej myśli więc wtedy zapraszam ponownie i zastanowimy się co robić dalej, ta sprawa nie będzie łatwa więc proszę się uzbroić w cierpliwość bo mimo 30 dni na odpowiedź bank zastrzega sobie prawo do wydłużenia do 60 dni "
Czy tak wygląda bank przyjazny klientowi ? Z dnia na dzień bez przyczyny zamykają ci konto, mrożą środki. Na 60 dni... w międzyczasie oczywiście nimi obracają. Pozbawiają Cię zysku. Efekt taki ,że mogą to robić legalnie przez prawie 5 mcy w moim przypadku.
Ostrzegam przed #mbank #Pomocy nie uzyskasz. Niby super zautomatyzowani, internetowi... a żeby czegokolwiek się dowiedzieć musisz jechać do placówki bo ... nie złożysz reklamacji bo na czas jej rozpatrywania masz zablokowany dostęp do serwisu, w którym składał się reklamacje...
Ludzie na #mlinia też super pomocni. Pani po wysłuchaniu mojej historii zakwalifikowała sprawę jako " klient otrzymał korespondencję, która nie powinna trafić do niego" . Po godzinie #mbank zamknął reklamacje tłumacząc, że przekaże ja do właściwego odbiorcy. Oczywiście o koncie i odblokowaniu ani słowa..
#Mbank #gdziesamojepieniadze #amatorszczyzna #bankowośćniskichlotow #mbanknigdywiecej #uwazajnambank
Komentarze (206)
najlepsze
@Ruski_hajsownik99: legitymację szkolną... dowód musiałem pokazać ja...
Dlatego minimum dwa konta z kartami i zawsze trochę gotówki pod ręką.
trochę głupota, polecam poszukać 'dywersyfikacja' w necie
Obecnie jak są takie oferty, że przez 1-3 miesiące masz dobrą lokatę, a potem na mały procent, więc musisz przenieść do nowego banku. I tak w kółko. To dywersyfikując to to co kilka miesięcy trzeba by zakładać kilka nowych kont w bankach. Jeszcze gorzej, bo więcej zamieszania, to większa podatność
I dla tego proszę ja Was, depozyt to sobie w dolarach zrobiłem w skarpecie. Może procent nie leci, ale i inflacja tego tak nie wpieprza jak złotówki. PLNa do ucha przykładam i słyszę tam chrupanie - jak by kornik deskę żarł.
No i co
Mialem u nich zlecenie przelewu splaty kredytu.
Pierwsza rata nie wyszlo bo #!$%@? wie co blad systemu. Bank w ktorym byl kredyt na szczescie nie robil problemu, ale powiedzieli zeby to byl ostatni raz.
Druga rata. No szok, nie wyszla z konta.
Wpadlem do banku i pytam co to ma #!$%@? byc? Druga rata nie wyszla i teraz bank chce mi wypowiedziec kredyt. I albo dostane