Wpis z mikrobloga

@dybligliniaczek: Tak, takie początki i końce są najlepsze. Jedziesz sobie drogą, zaczyna się ddr, ale nie ma jak na niego wjechać, więc jedziesz dalej i czekasz na jakiś zjazd, a po chwili już jacyś podludzie trąbią, że jest "ścieżka".
Te górki i dołki na wyjazdach równie dobre, pokazuje to dobitnie kto tu jest najważniejszy. Nie niepełnosprawny na wózku, z balkonikiem czy o kulach, nie rodzic z dzieckiem, nie rowerzysta, tylko samochód
@dybligliniaczek: Wszystko fajnie, są takie idiotyczne rozwiązania, tylko co z tego- mam teraz wrzucić zdjęcia idiotycznie postawionych ograniczeń prędkości, po czym umotywować ich łamanie, "bo borze kto to tu postawił?!"
Przecież tak wygląda zdanie dużej części wypoka - "ooo uuu o ograniczenia to się pruj do urzędu miasta/gminy, ALE ICH PRZESTRZEGAJ ( ͡° ͜ʖ ͡°)"
Tak samo z rowerzystami - o idiotyczną infrastrukturę możesz się pruć np.
Wszystko fajnie- mam teraz wrzucić zdjęcia idiotycznie postawionych ograniczeń prędkości, po czym umotywować ich łamanie, "bo borze kto to tu postawił?!"


@tellet: Motywować nie musisz, wszyscy kierujący łamią przepisy dot. prędkości. Ostatnio miałem taki przypadek ocierający się o komedię: dosyć długi odcinek prostej osiedlowej uliczki z ograniczeniem do 30km/h i rozstawionymi co jakiś czas progami zwalniającymi (gdyby nie progi to pewnie nikt by tam nie jechał poniżej 70km/h). Jadę rowerem ok.
@tellet To nie jest 1 próg na x km bo na to by nikt nie narzekał. Chodzi o to że takie obniżenia terenu na ścieżce są co 50 metrów na każdy wyjazd z posesji. To tak jakby ci dał ktoś drogę z progiem zwalniającym co 50 metrow. Chciałbyś taką jezdzic? Nie mówiąc już o bezpieczeństwie gdzie zwyczajnie kierujący autami wyjeżdżający z posesji nie widzą cię dopóki cały przód auta nie zastawia ci
A wystarczyło zwęzić chodnik o metr i namalować krechę na asfalcie.


@J_Iskariota: Wtedy brat szwagra by nie zarobił na kostce. Ogólnie takie wydzielone DDR krawężnikiem są dużo bezpieczniejsze niż krecha na jezdni, którą często kierowcy traktują tak jak pas awaryjny - czyli dogodne miejsce żeby wymusić zjazd na nią kierowcy na przeciwko kiedy wyprzedza na czołówkę. Tylko trzeba to zrobić z głową: asfalt + podjazd od strony posesji - automatycznie taki
@tellet: Bo ścieżki z kostki to nic innego jak przekręt.
Są o jakieś 40-50% droższe od asfaltu, są w #!$%@?ę bardziej niewygodne, człowiek się w #!$%@?ę bardziej męczy i żaden rowerzysta ich nie chce.
Ale ktoś kto ustalał przetarg zgarnia siano i elo, tak jest w całej Polsce. Dziwne że jeszcze nikt się tym nie zainteresował, chyba że macki producentów kostki sięgają aż tak głęboko.
No ok, czyli jak mam np. niskie auto z długim zderzakiem, to mogę wypieprzać na przeciwny pas, żeby ominąć np. próg zwalniający, bo "jest zrobiony idiotycznie" - logiczne.


@tellet: na moje oko i obserwacje, to u mnie na osiedlu 80% kierowców omija w ten sposób progi wbijając na środek jezdni na podwójnej ciągłej. Nawet w SUVach. Czyli wg twego rozumowania, mogę teraz olewać DDRki z kostki i jechać ulicą.

https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34862,16909159,Zamontowali_na_jezdni_progi__ale_kierowcy_je_omijaja_.html

-
Pobierz
źródło: comment_1592233457NtHaDIYpSUbkiPkX6eNtV7.jpg
mogę teraz olewać DDRki z kostki i jechać ulicą.


@nikifor: Jak najbardziej, tylko nie możesz mieć bólu dupy jak ktoś cię strąbi, tak samo jak taki wywijający kierowca nie może mieć bólu dupy jak dostanie mandat ¯\_(ツ)_/¯
@maciekson: No miałem podobne wrażenie, bo pod każdym takim postem szosowcy zawsze się wzajemnie liżą, że a to asfalt zły, a to piesi przeszkadzają na łączonym ciągu, a to za wąsko, a to
czyli jak mam np. niskie auto z długim zderzakiem, to mogę wypieprzać na przeciwny pas, żeby ominąć np. próg zwalniający, bo "jest zrobiony idiotycznie" - logiczne.


@tellet: pewnie cię zaskoczę, ale w pewnych sytuacjach tak.

Wyobrażasz sobie takie zakończenie ulicy jak na załączonym zdjęciu?


@dybligliniaczek: takie zakończenie ulicy 3 razy obiegłoby internet, 2 razy inne media, a ludzie na przemian śmialiby się i krytykowali twórców. Ale to rowerzyści, to ich
pewnie cię zaskoczę, ale w pewnych sytuacjach tak.

@adibor: Te pewne sytuacje to wyjątki potwierdzające regułę. Nie ma przepisu zezwalającego na przekroczenie ci ciągłej linii bo masz nisko zawieszone auto.
Owszem możesz sobie ją przeciąć i lawirować między takimi wysepkami, ale jak dostaniesz mandat, to bez sądu i biegłego, który być może stwierdzi, że owa wysepka została źle położona, się nie obejdzie. Tak samo jak robotnicy zapomną zdjąć znak np. z