Aktywne Wpisy
14latnawykopie +10
Z ostatnich 3 zatrudnionych barmanów/barmanek jeden okazal się złodziejem, jeden alkoholikiem, a jedna n--------a. Czy jestem zdziwiony? Nie. Czy będzie lepiej na rynku pracy? Nie. Ogólnie gastronomia to patologia, praca za najniższą krajową, więc nie ma co za dużo oczekiwać. #pracbaza
assninja +70
Po takich rolkach widać jak oni są naprawdę biedni i jak małe mają marzenia, ot największe marzenie to napchać kasę jakiemuś koncernowi żeby mieć, kilka aut i się "pokazać" XD
na tych wszystkich rolkach przewija się to samo, obrzydliwy konsumpcjonizm i wydawanie pieniędzy na drogie rzeczy jako najwyższy życiowy cel. To naprawdę biedni ludzie
#frajerzyzmlm
na tych wszystkich rolkach przewija się to samo, obrzydliwy konsumpcjonizm i wydawanie pieniędzy na drogie rzeczy jako najwyższy życiowy cel. To naprawdę biedni ludzie
#frajerzyzmlm
Dobra, sprawa wygląda tak. Mam 23 lata. Niedługo będę brał kredyt na mieszkanie, jestem tego bardzo blisko. Czekam tylko, aż sytuacja z koronawirus się poprawi. Raczej mnie z roboty nie wyjebia, bo robię w budowlance która nie traci za dużo podczas kryzusu, a firma w której robię ma roboty na 3 lata do przodu. Ale do rzeczy. Od pół roku planuję wziąć kredyt na siebie, bo z moim różowym mieszkamy na kocią łape. Ja zarabiam około 6k (trochę na umowie, trochę pod), ona jakieś 4k. No i wyszedłem z inicjatywą pójścia na zupełnie swoje. Skoro płacimy po równo (szanuje ją za to, to jej decyzja, płacimy razem 3k po 1.5k na głowe) za mieszkanie. Mówię do niej pewnego wieczora, że nie czujesz że tracimy 36k rocznie na wynajem? Ona wiedziała o czym mówię, o kredycie. Ale uparła się, że nie będzie żadnego kredytu brać. Postawiłem ją przed 2 opcjami.
1.Biorę kredyt na siebie, spłacam samemu ona mi płaci za to że mieszka w moim domu trochę mniej niż wcześniej (około 50% raty). Skoro ona nie chce żadnych kredytów co rozumiem i chce dalej wynajmować to z jakiej racji mam płacić za to że ze mną mieszka XD. Ona mówi, że nie będzie mi spłacać kredytu.
2. Bierzemy kredyt razem i spłacamy go po równo. Mieszkanie jest nasze. To mi najbardziej pasuje, ale ona mówi że nie będzie brała żadnego kredytu :)
No i wtedy ja jej mówię - "Agnieszka, biorę kredyt na siebie Ty nie będziesz musiała nic płacić, ale nie będziemy w ogóle mieszkać w tym mieszkaniu tylko dalej wynajmować. Ja kupię mieszkanie i będę wynajmować. I po 12 latach będę miał mieszkanie w 100% moje (chce wziąć kredyt na 12 lat na 350k-500k) i oboje będziemy żyć jak dawniej, wynajmując sobie gdzie chcemy mieszkanie."
Oczywiście, wszystko przemyślałem. Liczę się z tym, że będę musiał dopłacać do tego kredytu, że wynajem pokryje może 60-80% raty, że średniorocznie będę wynajmować przez 10 miesięcy w roku, że wynajmujący nie będzie płacić (hehe mam znajomych patusów co za 5k tam pomieszkają z lokatorami). Powiedziałem jej, że w------e i chce tak zrobić. W------a się XDDDDDDDDDDDD
#nieruchomosci #slask #dom #kredythipoteczny #rozowypasek #kredyt #praca #budownictwo #budowadomu #zwiazki