Wpis z mikrobloga

Musielibyście być na tej grupie. Tam jest taki poziom, że nie ma gorszej choroby niż hashimoto i to największe męczeństwo świata i codziennie jest setki takich postów i każde niepowodzenie życiowe to kwestia tarczycy. Sam mam pełno takich pacjentem/pacjentów z hashimoto, doskonale rozumiem problem, co za sobą niesie, że moze to wpływać na samopoczucie, ale tam na grupie chodzi codziennie do takich setek abusrdów, że można fikołka strzelić.


@Kasahara: To chyba
@CzarneChmury: O dobrze, że ktoś o IO wspomniał bo to łączony problem bardzo często. Mnie te grupy tak strasznie triggerują - kiedyś spróbowałem bo myślałem, że MOŻE znajdę jakieś oparcie. #!$%@?. Każdy z nich wie więcej na ten temat niż lekarze - a spróbuj się nie zgodzić to Cię zlinczują. Ja rozumiem, że taki safe space jest potrzebny ale oni tam poruszają się w oparach szaleństwa.
@piordonek:

Oczywiście, jednak co to ma z nietolerancją na ruch? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dodatkowo senność, depresja, zmęczenie jest od wielu innych chorób - niewydolności nerek, niewydolności krązenia, insulinooporności, zaburzeń hormonów androgennych, problemów z nadnerczami, każdej innej autoimmunologii. A każdy umiarkowany amatorski zdroworozsądkowy sport/aktywność rekreacyjna w każdej z tych chorób tylko może omóc.
@CzarneChmury:

Ja wiem doskonale, bo mam klientki czy to z hashimoto czy nawet z wyciętą tarczycą i wszystko się da powoli, w dostosowanym tempem bez dużego obciążenia organizmu z treningiem/dietą. Do wysiłku też następuje adaptacja, na początku zawsze jest cieżko obojętnie dla kogo kto się zasiedział.
@saracuk: A masz ta chorobe? Interesujesz sie tematem? Czy tylko piszesz politycznie-poprawne dyrdymaly?

@loczyn: Temat bardzo dobrze mi znany ale jeśli obciążenie psychiczne przy przewlekłych chorobach to dla ciebie "politycznie-poprawne dyrdymały" to nie mamy o czym rozmawiać.
@Kasahara:
Z drugiej strony fascynujące jest to, że ciągle przewija się ten sam mechanizm psychologiczny, nieważne czy dotyczy to:
-Odchudzania, gdzie wszystkiemu jest winne Hashimioto.
-Tagu przegryw, gdzie wszystkiemu jest winne to, że ktoś ma 178, a nie 180 cm wzrostu.
-W temacie siłowni wszystkiemu jest winna genetyka. I NIC się nie da z nią zrobić
-W LOLu wszystkiego było winne znalezienie się elo w hell. Bo nie da się z
Temat bardzo dobrze mi znany ale jeśli obciążenie psychiczne przy przewlekłych chorobach to dla ciebie "politycznie-poprawne dyrdymały" to nie mamy o czym rozmawiać.


@saracuk: Chodzi o obiektywne podejście do tematu.
Osoby z boreliozą traktują to jak wyrok śmierci, jako najgorszą chorobę, idziesz później do lekarza, a on mówi, że to w sumie niezbyt groźna i dokuczliwa choroba, raczej z tych lajtowych.