W lipcu 2010 w Poznaniu nikt nie przypuszczał że za pół roku życie Kubicy obróci się o 180 stopni. Pamiętam jak niesamowicie podjarany z ojcem gnaliśmy z jego pracy samochodem prosto na tor w Poznaniu żeby zdążyć na przejazd Roberta. Grubo ponad 100 tys. ludzi, niesamowity skwar, tłok, ale gdy człowiek usłyszał dźwięk bolidu na żywo to już było wiadomo czy było warto. Był tam może też ktoś z Was, jakieś wspomnienia?
Słabo mi się robi od podniecania się "sportem" polegającym na jeżdżeniu samochodem po wytyczonym torze, a tym bardziej gościem, który głównie był znany z wpieprzania się w barierki. Przecież jak tylko dostanie szansę, to znowu się roztrzaska. Skoro tak go lubicie, to powinno wam zależeć na jego przejściu na emeryturę, a nie powrocie na tor ( ͡º͜ʖ͡º) #f1 #kubica
@camelinthejungle: Gościu ty tak serio czy downa masz? Średnie przeciążenie podczas wyścigu wynosi 3.5G. Oczywiście to żaden wysiłek dla ludzkiego ciała xD
Niestety, okazuje się, że występ Portorykańczyka mocno rozczarował widzów, którzy zauważyli, że słynne "Despacito" leciało z playbacku. TVP zapłaciła za to prawie pół miliona złotych. Nieźle jak za wykon puszczony z taśmy.