Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam doła od kilku tygodni. Jestem ze wsi, wyjechałam na studia do Lublina ale nie udało mi się tam, nie znalazłam dobrej pracy po studiach, wróciłam na chwile do rodzinnego domu żeby się odkuć finansowo, w tym czasie poznałam faceta, niedawno po roku związku mi się oświadczył, mam wrażenie że to jakiś żart losu, ale jest moim można powiedzieć sąsiadem bo mieszkamy od siebie ok 500 m, on na wsi obok, obydwoje mieszkamy na granicach, jest 8 lat starszy dlatego wcześniej się nie poznaliśmy. On ma w domu rodzinnym warsztat samochodowy, chce się tu wybudować na działce obok. Ja sobie tego nie wyobrażam. Nie mam tu nawet już żadnych znajomych, z byłej klasy w gimnazjum nikt tu już nie mieszka na stałe prócz 2 chłopaków z którymi nie trzymałam nigdy, jedynie mam tu rodziców, ciocie i kuzynkę z mężem, miejsce to totalne zadupie, wszedzie daleko, nawet do 'centrum' obu wsi gdzie nie ma nic prócz kościoła, spożywczaka i większej gęstości domów, dom jest pod lasem, od północnej strony nie ma nic przez 2 km prócz lasu, daleko do przystanku, autobus jezdzi co 2 godziny do 18 (mam auto ale tak tylko mówię). Nie chce takiej wegetacji, jeszcze ze świadomością że to już tak do końca życia. Nie chodzi o to że chce koniecznie mieszkać w wielkim mieście, chodzić po galeriach, restauracjach, ale choćby żeby to była inna wieś, inne otoczenie, chociaż jakieś centrum wsi. Tak to całe zycie praktycznie w jednym miejscu tylko że troche od innej strony :( Oczywiście nie raz z nim o tym gadałam ale jak ja mogę z nim dyskutować kiedy: on ma firme, działke, kase, dokładny plan, ja nie mam nic, nawet stałej pracy, jedynie odkąd tu przyjechałam to pracowałam w sklepie, a teraz biore zlecenia ale to jest max 800 zł/msc, gdzie nie będę mówić ile razy więcej on miesiecznie zarabia...
Do tego dochodzi jego ojciec, ktory jest typowym wąsatym januszem, co to wszystko wie najlepiej, lubi dogadywać wszystkim i we wszystko się wtrącać. Wpadam w depresje na myśl o tym że zostanę tu już do końca życia :(
#zwiazki #zalesie #rozowepaski #depresja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
  • 45
@AnonimoweMirkoWyznania wypisz wymaluj wiekscosc moich znajomych z gimnazjum. Z jednej strony chcialoby sie powiedziec ze zderzylas sie z rzeczywistoscia, chcialabys innego zycia ale jesli nie masz wyksztalcenia i nie dostaniesz dobrej pracy to jestes skazana na warsztat przyszlego meza ktory go nie przeniesie bo w PL to tak nie dziala, nie znajdzie klientow gdzie indziej bo bedzie nowy. Troche wspolczuje bo tez jestem ze sciany wschodniej, jestem juz 7 lat za granica
via Wykop Mobilny (Android)
  • 94
@AnonimoweMirkoWyznania: Kochasz tego gościa, w ogóle czy to związek na zasadzie łączenia się w pary reprodukcyjne, jak w świecie zwierząt? Bo typowi się nie dziwię. Jest zakotwiczony na tej wsi, gdzie dziewczyn pewnie jak na lekarstwo, więc kiedy już Ciebie złapał to nie czeka nim mu uciekniesz. Zgodzisz się i chłop ma komplet czyli pracę, dom i kobitę. Wyjścia masz dwa - poddać się i przyjąć model wiejskiej rodziny (znam takich
@AnonimoweMirkoWyznania: hm.
Z jednej strony rozumiem, ale z drugiej - tak szczerze to Ci powiem tak.
Mieszkamy z mężem w Krakowie, on podchodzi spod Leżajska, ja spod Brzeska
I jako o to chodzi, to czasem zazdrościmy takim znajomym, jak Wy - że pochodzą ze wspólnych okolic lub wręcz nadal w nich mieszkają, rodzina blisko to serio mega dobra rzecz - no chyba, że jest patologiczna, ale Ty wspominasz tyljo o uciążliwym
@AnonimoweMirkoWyznania: Nic mi w życiu nie wyszło, nie mam żadnych opcji, więc przyjęłam oświadczyny gościa, który sobie radzi w życiu, bo mame truje, że jestem starą panną i darmozjadem. Doradźcie jak zdemolować jego poukładane życie, tak, żeby ułożyć je pod siebie, bo chcę być wielką panią z miasta, chociaż mówię, że nie. On ma tu wprawdzie przynoszący zyski interes i starzejących się interesów, ale muszę go przekonać, żeby wszystko zostawił za