Wpis z mikrobloga

Jak ktoś chce faktów, a nie paniki to przeklejam.Jak wolisz płaczące lekarki, które okazują się nie być lekarkami i całą masę fejkowych artykułów to scrolluj dalej. Krótkie jednak w mojej ocenie kompletne streszczenie poniższego filmu. Zgadzam się z nim w 100 %.

Na pytania odpowiada profesor, specjalista od koronawirusa
- Profesor miał praktycznie najwięcej do czynienia, ze wszystkich ekspertów w Niemczech jeśli chodzi o przypadki koronawirusa
- Przejął diagnostykę dla miasta Heinsberg, które długo było najbardziej zainfekownym miastem w de.
- Chodził w tym mieście z mieszkania do mieszkania odwiedzając najbardziej zainfekowane mieszkania. Wypytywali o symptomy, brał próbki krwi, próbki śliny, próbki z otoczenia (kotów, klamek, różnych przedmiotów, z powietrza, telefonów, pilotów itd.). Chodzili od mieszkania do mieszkania przez wiele dni.
- Prawie wszyscy zarażeni koronawirusem narzekali na brak zapachu i smaku, który wracał po kilku dniach.
- Ani jeden kot nie był pozytywny.
- Żaden wirus znaleziony na przedmiotach nie był zakaźny, wszystkie były nieaktywne. Dotykanie więc przedmiotów, nawet tych z wirusem jest więc całkiem bezpieczne. Może się zdarzyć, że ktoś wcześniej poślini przedmiot i wtedy dotkniemy, i to może być niebezpieczne, ale jest to z reguły mało prawdopodobne, że akurat taki przedmiot dotkniemy. Nawet w mieszkaniach w których przebywało kilka ludzi zarażonych nie udało się znaleźć aktywnego wirusa na przedmiotach.
- Najważniejsze to trzymać odległość i myć ręce.
- Większość medialnych spekulacji bazuje na modelach. Wystarczy, ze w takim modelu zmieni się jakiś jeden czynnik i model sypię się jak z kart.
- Powinniśmy zbierać dane i bazować na FAKTACH, a nie na niepotwierdzonych spekulacjach i niepewnych modelach. Powinniśmy dokonywać wybory na podstawie tych potwierdzonych faktów.
- Duży instytut niemiecki nie robił tego typu badań co ten profesor, co jest dziwne, a takie coś powinno być robione.
- Wprowadzamy zbyt wiele restrykcji w zbyt krótkim czasie. Powinno wprowadzać się jedną, odczekać dany czas (14 dni) i zobaczyć jakie będą tego konsekwencje, a nie co kilka dni nowe.
- W Koreii bardzo dobrym i rozsądnym było masowe testowanie i szybkie izolowanie chorych.
- Największym zagrożeniem tego wirusa jest gdy dostanie się do domów starców, na oddziały szpitalne itd. Wirus jest zagrożeniem tylko dla pewnej grupy ludzi i w pierwszej kolejności powinniśmy ich chronić. Np. dobrym pomysłem byłoby testować co kilka dni personel w domach starców czy na oddziałach szpitalnych.
- Błędem jest, że za mało było pracy w grupie ekspertów aby podejmować dobre eksperckie decyzje. Nie każdy wirusolog ma takie same kompetencje i różni wirusolodze zajmują się różnymi dziedzinami. Są wirusolodzy, którzy zajmują się np. przenoszeniem wirusa ze zwierząt, a są tacy jak ten profesor, którzy zajmuje się bardziej tematem wirusa u ludzi.
- Nie ma dobrej wymiany informacji z ekspertami z innych krajów np. z chińskimi. Dopiero prace nad tym raczkują, żeby to ułatwić i usprawnić.
- Profesor ten nie jest specjalistą od etyki czy gospodarki jednak ma swoje zdanie w tych tematach odnośnie koronawirusa.
- Zakaz wychodzenia, ograniczone wychodzenie itd. ma masowe konsekwencje. Ludzie obawiają się o swój byt, pracę, opłaty mieszkania itd. W porównaniu do innych wirusów, te aktualne ograniczenia są bardzo drastyczne.
- Według profesora nie powinno się tak agresywnie wydawać zakazów tylko powinno się obrać pierw strategię na podstawie tego co chce się osiągnąć. Naszą granicą jest granica pojemności szpitali i to one powinny nam dawać wytyczne ile może się zarazić. Jednak nigdy one nie informowały nas jaki ma być cel, co chcemy osiągnąc. Od tego powinno się w ogóle zaczynać dyskusję. Nie ma sensu liczenie ile mamy infekcji dziennie, a zamiast tego powinniśmy liczyć ile szpitale mogą jeszcze przyjąć.
- Powinniśmy zacząć myśleć o exitcie z tej pandemii w sensie z tych ograniczeń.
- Nie słyszeliśmy nigdy o zachorowania spowodowanych salonami fryzjerskimi, jednak salony fryzjerskie są zamknięte.
- Szwecja idzie trochę inną luźniejszą drogą. Według profesora nie jest to zła decyzja. Infekcja ma miejsce przy bliskim kontakcie np. przy rozmowe, tańczeniu, imprezowaniu. Szwedzi to wiedzą i kładą nacisk na to, żeby zachować dystans. To dobra decyzja. Jeżeli ktoś w Szwecji jest chory zostaje w domu, przykładają dużą wagę do higieny.

https://www.youtube.com/watch?v=VP7La2bkOMo

#koronawirus #2019ncov #2019ncovstats #covid19 #covid19stats #epidemia #wirus
  • 38
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Koloses: Szczerze, to niegłupi pomysł, wszystko STOP na 2 tygodnie. Ale przecież lepiej zrobić LOTdodomu. Nie robić testów, wprowadzać durne zasady odnoście wychodzenia z domu i męczyć gospodarkę miesiącami. Krótka restrykcja jest znacznie lepsza od takiego bawienia się w demokrację i ustalania co jest dobre, a co złe. Obecnie już wszyscy odczuli spowolnienie gospodarcze, a jeszcze przed nami proces rozruszania, który też swoje potrwa jak pozamykają się kolejne firmy, które
  • Odpowiedz
@popik3: obejrzałem wywiad, i muszę przyznać, że ten profesor to poprostu quality. Mega dobrze się go słucha, mówi z sensem, jak taki mały głos rozsądku z tyłu głowy

Dzięki opie za świetna wstawkę!
  • Odpowiedz
@popik3: czego jeszcze nie rozumisz? Ze Wydarzenia przedstawione w filmach typu 28 dni pozniej, jestem legenda czy innych resident ewilach to jedynie MARNA ZAPOWIEDZ i NIE DOCENIANIE ZAGROZENIA? tak ciezko pojac? I to o tak jest pestka w porownaniu z tym co nas czeka
Tako rzecze wykop
  • Odpowiedz
@popik3:

- Wprowadzamy zbyt wiele restrykcji w zbyt krótkim czasie. Powinno wprowadzać się jedną, odczekać dany czas (14 dni) i zobaczyć jakie będą tego konsekwencje, a nie co kilka dni nowe.


kekw no bez
  • Odpowiedz
@Nowarozowa: Raczej nie masz się o co martwić. Cytując Jerzego Milewskiego:

Ogólna liczba zgonów we Włoszech w 2020 roku, do 21 marca włącznie, wynosi 135 589. Jeśli podzielimy liczbę zgonów przez 81 dni, które upłynęły od 1 stycznia, daje nam to 1 674 zgony dziennie, 50 218 miesięcznie. W 2018 roku w miesiącu umierało średnio 52 tys. osób. Średnia miesięczna w 2020 roku to tylko 50 tys. (i to w
  • Odpowiedz