Wpis z mikrobloga

@kinlej: Zdziwię cię przyjacielu mój internetowy: pracuję w międzynarodowym korpo a posiadam "tatuażyki" oraz planuję kolejne. Nigdy nie przeszkodziło mi to ani w pracy ani w jej szukaniu :)
  • Odpowiedz
@kinlej: Chłopie w jakich czasach Ty żyjesz że tatuaże stanowią problem? Wszystko poszło do przodu i już tatuaże w Polsce nie są takim problemem. W UK czy Niemczech wydziaranych spotkasz na każdych stanowiskach, w banku, prezes firmy, lekarz i to nie że mają tatuażyk ale mają szyje, dłonie i rękawy porobione. Widocznie jesteś z jakiejś wiochy gdzie nadal uważa się że tatuaże noszą kryminaliści.
  • Odpowiedz
po drugie primo,


@Niles: jako ze widze ten blad juz ktorys raz - primo znaczy "po pierwsze", dalej lecimy secundo i tertio, a nie "po drugie pierwsze"
  • Odpowiedz
Nie wiem co jest smieszniejsze, sam post, typ, ktory widzi tatuaze, ktorych nie ma i kręci sie wokół tego sroga dyskusja czy typ, ktory nie widzial poranku kojota ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Ulyssos: No chodzi chyba właśnie, że to "boomerzy" zatrudniają młodych - stąd problem z dziarami. Ja też nie zatrudniłbym osoby z tatuażem w widocznym miejscu - i nie że mam coś przeciwko osobom wytatuowanym, ale wizerunek firmy ma.
  • Odpowiedz
@kinlej: mam tatuaż na całej ręce, od dłoni po łopatkę. Jestem przedsiębiorcą, który odbywa regularne spotkania z klientami prowadzącymi naprawdę zróżnicowane rodzaje biznesów. Są też oni w rożnym wieku - od młodych po takich 50+. Nigdy nikt negatywnie na tatuaże nie spojrzał, nigdy nikt nie zrezygnował ze współpracy, a zdarza się przy okazji takiej luźniejszej rozmowy z klientem, że sam dopytuje o tatuaż i go chwali. Czasy, w których tatuaże były
  • Odpowiedz