Ogólny przepis: 2247 g mąki; 1685 g wody; 67 g soli.
Pierwszego dnia mieszamy 32 g zakwasu pszennego z 200 g mąki i 200 g wody, zostawiamy na 24 godziny.
Drugiego dnia rano dodajemy 400 g mąki i 400 g wody. Wieczorem dodajemy kolejną porcję 400 g mąki i 400 g wody.
Trzeciego dnia rano dodajemy 50 g mąki ze słodu, 200 g mąki pełnoziarnistej i 997 g mąki pszennej, oraz 685 g wody i 67 g soli. Wyrabiamy ciasto i odstawiamy do fermentacji. Składamy co 30 minut przez 3 h i wkładamy do lodówki.
Czwartego (i ostatniego) dnia wyjmujemy ciasto z lodówki, dzielimy na 5 równych porcji i formujemy bochenki. Wkładamy do koszyka (lub foremki jak u mnie) i garujemy do podwojenia objętości. Nacinamy, robimy wzorek (szablon z papieru do pieczenia) z mąki ryżowej i wkładamy do dobrze zaparowanego piekarnika o temp. 250°C na 20 minut, po czym obniżamy temperaturę do 200°C i dopiekamy przez 40 minut.
Pszenny na zakwasie pszennym ze słodem jęczmiennym i mąką razową.
#bojowkapiekarska #chleb #pieczzwykopem #gotujzwykopem #swieta #choinka
Ogólny przepis:
2247 g mąki;
1685 g wody;
67 g soli.
Pierwszego dnia mieszamy 32 g zakwasu pszennego z 200 g mąki i 200 g wody, zostawiamy na 24 godziny.
Drugiego dnia rano dodajemy 400 g mąki i 400 g wody.
Wieczorem dodajemy kolejną porcję 400 g mąki i 400 g wody.
Trzeciego dnia rano dodajemy 50 g mąki ze słodu, 200 g mąki pełnoziarnistej i 997 g mąki pszennej, oraz 685 g wody i 67 g soli. Wyrabiamy ciasto i odstawiamy do fermentacji. Składamy co 30 minut przez 3 h i wkładamy do lodówki.
Czwartego (i ostatniego) dnia wyjmujemy ciasto z lodówki, dzielimy na 5 równych porcji i formujemy bochenki. Wkładamy do koszyka (lub foremki jak u mnie) i garujemy do podwojenia objętości. Nacinamy, robimy wzorek (szablon z papieru do pieczenia) z mąki ryżowej i wkładamy do dobrze zaparowanego piekarnika o temp. 250°C na 20 minut, po czym obniżamy temperaturę do 200°C i dopiekamy przez 40 minut.
Proszę rozwiń ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pomysł na wzorek ekstra. Ciekawa metoda z tym nagrzaniem na pełną moc piekarnika z dużą ilością pary.
No aż bochenek w koszyku/foremce będzie dwa razy większy niż ten, który wkładaliśmy
U mnie się mówi leżakowac albo "aż ciasto urośnie" :)
Teraz rozumiem.